dk

dk

poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 6

[Kathy]

Nie mogłam wytrzymać ze śmiechu, na widok bawiących się Di z Louis'em. Na szczęście mam to wszystko nagrane i będzie co wspominać. Tylko nie rozumiałam jednego. Di miała mokre policzki chyba od płaczu. Po skończonej zabawie wzięłam przyjaciółkę za rękę i zaprowadziłam ją za dom gdzie mogłyśmy spokojnie porozmawiać.
-Di, co się dzieję ? - wskazałam palcem na ławkę żebyśmy usiadły.
-No.....bo..tenn - zacięła się.
-JESTEŚ W CIĄŻY ?! - krzyknęłam.
-CO ?! ZGŁUPIAŁAŚ ? nie, nie jestem w ciąży ! - zbulwersowała się.
-No co ? - popatrzyłam na nią taką dziwną miną. - no to powiesz mi o co chodzi ? 
-No bo firma wujka już nie istnieje. - spuściła głowę.
-Jak to nie istnieje ? - podpytywałam 
-Zbankrutowała. 
-Co ? 
-No tak, i nie mamy gdzie mieszkać. Ale o wszystkim powiedziałam Louis'owi i on powiedział, że mamy gdzie mieszkać. Tu - uśmiechnęła się.
-To miłe, ale co z Alice i Edwardem ?
-Powiedzieli, że sobie poradzą. Ale musimy iść po rzeczy.
-Okej to powiemy chłopakom, że idziemy i zaraz wrócimy . - Di się zgodziła i ruszyliśmy do domu powiadomić "sławy".  


                                                                      [ Di ]

- Mam dla Was propozycję - zagadnął Niall .
- Co masz na myśli - Liam uniósł brew .
- Co powiecie na rejs statkiem ??
- Jasne , świetny pomysł - wszyscy poparli pomysł blondaska .
Kilka minut później byliśmy gotowi do wyjścia , zapakowaliśmy się do samochodu i ruszyliśmy  .
Gdy byliśmy już na miejscu Nialler pomógł mi wejść na statek i szepnął do ucha , że musimy porozmawiać . Zostawiliśmy resztę i zaczęliśmy spacerować po pokładzie
- O co chodzi Niall ?
- Di - spojrzał mi w oczy - chodzi o to ,że  . . . - zaciął się
- Że  . . . - powtórzyłam .
- Że ja widzę jak patrzysz na Lou - dokończył szybko - i wydaje mi się , że powinniśmy skończyć na przyjaźni , dopóki to nie zaszło za daleko - widziałam , że strasznie ciężko było mu to powiedzieć .
- Niall  . . .
- Zostańmy przyjaciółmi - wtuliłam się w Niego , nie mogłam powstrzymać łez .
- Jesteś cudowny .
- Wiem - zaśmiał się cicho i również mnie przytulił . Staliśmy tak kilka minut - idź do Niego - powiedział .
Uniosłam głowę do góry , by jeszcze raz móc spojrzeć mu w oczy , uścisnęłam Go jeszcze raz i rozeszliśmy się . Niall poszedł dołączyć do reszty , a ja musiałam zrealizować pewien plan .


                                                               [Louis ]

Siedzieliśmy i popijaliśmy zimne napoje , a Niall razem z Di gdzieś zniknęli . Wciąż zastanawiałem się gdzie ich wywiało , gdy nagle pojawił się Irlandczyk .
- Gdzie posiałeś Di ?- spytała Kathy .
- Och , na pewno zaraz się zjawi - na Jego twarzy pojawił się słaby uśmiech . W tym momencie Ją zobaczyłem , podeszła do radia stojącego na stoliku i usiadła naprzeciw mnie . Nagle usłyszałem słowa
speaker'a
- A teraz piosenka ze specjalną dedykacją " Chciałabym zadedykować ten utwór cudownej osobie , tak Lou to o tobie mowa , będę z Tobą już zawsze . Kocham Cię . Twoja Di " - z głośników zaczęła lecieć nieznana mi dotąd melodia. Spojrzałem na Nią i uśmiechnąłem się , odwzajemniła uśmiech .
Wstałem , podeszłem do Niej i niepewnym ruchem ująłem Jej dłoń . Pomogłem Jej wstać , przyciągnąłem do siebie i pocałowałem namiętnie . Reszta zaczęła bić nam brawo ,a Di zaśpiewała mi do ucha najpiękniejszym głosem jaki kiedykolwiek słyszałem ; `boy , you complete me & you're the one I wanna marry' .

[Kathy]

 Wow, nie spodziewałam się, że Di takie coś zrobi dla Louis'a. Na statku było zajebiście. Wszyscy się świetnie bawili. Ja większość czasu spędzałam z Zayn'em. Trzymaliśmy się za ręce, całowaliśmy się, przytulaliśmy się i wszystko inne robiliśmy. Zresztą Di inna nie była, co mnie zaskoczyło.
Chłopak z czekoladowymi oczami wziął mnie za rękę i zaprowadził w ciche miejsce statku, gdzie nikogo nie było.
-Kocham Cię. - zanim zdąrzyłam coś powiedzieć, on mnie czule pocałował. Po skończonej degustacji Jego słodkich ust powtórzyłam słowa MOJEGO chłopaka.
-Może wrócimy do naszych przecudownych przyjaciół ? - zapytałam. On tylko poruszył brwiami i niespodziewanie wziął mnie na ręce. Zaniósł mnie do znajomych, posadził na dużej, narożnej kanapie i usiadł koło mnie. Harry zaczął gwizdać i wszyscy zaczęli robić to samo.
-Hahahhaha, starczy głupki - powiedziałam.
-Tylko, wiecie.... nie róbcie tu tego - Liam.
-A co ?  By Ci to przeszkadzało ? - Zayn, żeby rozzłościć przyjaciela położył się na mnie i zaczął namiętnie całować. Liam tylko zrobił się czerwony i już się nic nie odezwał.

[Zayn]

Hahahhah, mina Liam'a mnie rozwaliła. Ta okrąglutka, czerwona bania mało co nie eksplodowała. Ale miałem inne myśli w głowie niż tego żółwia. Kathy wyglądała pięknie. Jej czarne bikini świetnie do niej pasowało. Długie, blond włosy opadały na jej piersi. Przyglądałem jej się uważnie żeby zapamiętać Ją taką piękną, gdy już wyjedzie. Nie wyobrażam sobie żeby tak po prostu odeszła. A najgorsze jest w tym wszystkim, że Ją za bardzo kocham żebym pozwolił jej wyjechać. Muszę coś wymyślić, żeby te wakacje były dla niej najcudowniejszymi wspomnieniami. Tak samo jak dla mnie.
Postanowiłem zrobić jej niespodziankę, jak wrócimy z rejsu.


                                                                       
                                                                           [ Di ]

Delikatnie zastukałam do drzwi pokoju , który należał do Lou . Otworzył i spojrzał na mnie z zadziornym uśmieszkiem , chwycił moją dłoń i wprowadził mnie do pokoju . W widocznym miejscu stało piękne pianino, a przy nim dwa krzesła , przyciągnął mnie do siebie , obkręcił wokół własnej osi i odsunął jedno z siedzeń .
Zajęłam miejsce i czekałam , aż usiądzie przy mnie , ale On usiadł na wielkim łóżku i wpatrywał się we mnie jakby na coś czekał
- Lou ?
- Di ?
- Nie umiem grać .
- Ktoś , kto śpiewa tak cudownie musi na czymś grać .
- Właściwie to . . .  - uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju .
- Nialler ! - krzyknęłam wchodząc do kuchni . Blondyn podniósł wzrok znad torebki ciastek
- Hmm ?
- Mogę pożyczyć gitarę ?
- Skąd wiesz , że gram ? - przyjrzał mi się uważnie .
- Google , jesteście przecież One Direction - zaśmiałam się .
- Oczywiście , że możesz . Jest w pokoju .
Po chwili wróciłam do Tomlinsona z instrumentem .
- Gitara ? - Uniósł brew .
- Gitara - odparłam i cmoknęłam Go w policzek .
Zaczęłam grać siedząc na łóżku , Mój Superman zajął miejsce przy większym instrumencie . Zaczęłam śpiewać jedną z moich ulubionych piosenek , On też Ją znał , na śpiewaniu minęła nam dobra godzina . Odsunął się od pianina i usiadł przy mnie.
- Jesteś moim skarbem  .
- A Ty jesteś moim .

***

Kathy na statku.

Di i Kathy.

Po rejsie.

 
___________________________________________________________________

Massive thank you dla wszystkich , którzy wchodzą , czytają , komentują . We love you !


+
Macie jakieś sugestie , pytania do nas ? Czekamy na dole (: 

  
                                                 @Katiie_official & @_hesitation_

                                                                                                  

wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział 5

                                                                       [ Louis ]

Gdy się obudziłem  dotarło do mnie , że obśliniłem Di całe ramię . Dobitne przekleństwo było pierwszą rzeczą , o której pomyślałem  i od razu starłem ślinę koszulką  . Dopiero później zauważyłem , że obejmuje Ją w talii . Była taka śliczna , długie , ciemne rzęsy opadały lekko na policzki , dolną wargę delikatnie przygryzała swoimi troszkę krzywymi ząbkami .
Poruszyła się , w jednej chwili targnęły mną tak przeróżne uczucia . Nie chciałem jej puszczać , ale gdyby się obudziła byłoby mi wstyd . Chciałem Ją pocałować , ale dobrze wiedziałem , że nie mogę .
Chciałem odgarnąć blond kosmyki spoczywające na policzku , ale i to byłoby zbyt osobiste .
Jej powieki drgnęły , zaczynała się budzić. Przymknąłem oczy i czekałem na dalszy przebieg wydarzeń . Ziewnęła cicho i spojrzała na mnie , najwyraźniej nie przeszkadzała Jej ta pozycja .
Myślałem ,że za chwilę wstanie , budząc przy tym resztę i nie pozwoli mi nacieszyć się tą chwilą .
Myliłem się , nie zrobiła nic co mogłoby na to wskazywać . Tylko uniosła rękę i delikatnie zmierzwiła mi włosy . Spojrzałem na Nią zaspanym wzrokiem .
- Witaj śpiochu - szepnęła .
- Nie złościsz się ? - spytałem zaniepokojony .
- Za co ? Przecież widzisz napis na koszulce - miała rację . Położyłem się wygodnie i nie wypuszczałem Jej ze swych objęć . Nigdy dzień nie zaczął się dla mnie tak dobrze .
Nie była idealna , ale była ziszczeniem moich marzeń .
Niall miał cholerne szczęście , że poznał Ją pierwszy .


                                                                  [ Di ]

 Ziewnęłam i spojrzałam na Lou , przez całą noc nie poruszył się ani o milimetr . Naprawdę nie zamierzałam Go budzić , wyglądał tak słodko . Delikatnie przeczesałam Jego włosy dłonią , a ten spojrzał na mnie . Krótka wymiana zdań i pozostaliśmy w naprawdę wygodnej pozycji , przymknęliśmy oczy i usłyszałam głosy Kathy i Zayn'a . Rozmawiali o dość nieistotnych sprawach , nagle Kat parsknęła śmiechem
- Co jest ? - spytał Zayn .
- Spójrz tylko na tę dwójkę idiotów - mogę się założyć , że wskazała na nas - wyglądają jak para .
- No wiesz , wszystko jest możliwe- zaśmiał się Zayn .
Czułam się naprawdę niezręcznie , ale przecież nie wiedzieli , że nie śpimy . Lou zaśmiał się bezgłośnie , najwyraźniej dla Niego nie było to tak krępujące jak dla mnie . No tak , przecież On jest gwiazdą , na pewno codziennie wymyślają Jego nowe romanse . Pewnie leżelibyśmy tam jeszcze jakiś czas gdyby nie to ,że rozdzwonił się telefon Harry'ego .
- Halooo ? Tak ,pamiętam. Za godzinę ?!
- Co jest Harry -spytał Zayn .
- Za godzinę mamy sesję !
- Za godzinę ?! - Niall - przecież miała być jutro !
- Tak , ale jest dzisiaj !- Krzyczał Loczek - Zbieramy się !

[Kathy]

Obudziłam się przy boku Zayn'a. Było tak cudownie. Dopiero teraz dotarło do mnie, że go kocham. Nie ważne, że się tak na wylot nie znamy, jeszcze mamy dużo czasu żeby się poznać, a teraz najważniejsze jest, że jestem szczęśliwa.
-O cześć kochanie, już nie śpisz ? - pocałował mnie w policzek Zayn.
-Nie, nie mogłam usnąć. - wyszłam z pod kołdry i poszłam do łazienki.
-Kochanie, mogę z Tobą ? - spytał.
-Nie. - krzyknęłam z łazienki.
-Ale dlaczego ? - wychyliłam głowę zza drzwi i powiedziałam.
-Może będziesz mógł... ale nie teraz - puściłam oczko do niego, a on się uśmiechnął.
Wykąpałam się i założyłam UBRANIE . Wyszłam z łazienki.
-No ubieraj się Malik.
-Nieeee..- rzucił się na mnie i zaczął ściskać mnie jak najmocniej.
-Ma...li..kk - wydusiłam z siebie. - ZAYN !
-No dobra przestaje i idę się ubrać.
-W końcu - mruknęłam.

[Zayn]

Boże, jakie ja miałem szczęście, że spotkałem tak cudowną kobietę jak Kathy. Miała wszystko co chciałem. Ładna, zabawna, zadziorna no i ma u mnie dużego plusa za to, że nie jest taką modnisią tylko nosi luźne ciuchy, a jak trzeba to i założy coś na szpilkach. Po wykłóceniu się z Kat, że mam coś na siebie założyć, zeszliśmy na dół. Zastaliśmy tam ten sam widok co wczoraj, tylko bardziej, jak by to ująć śmieszniejszy. Nie wiem dlaczego ale zaczęliśmy z nich brechać. No ale przyznam Di też nie była brzydka a Louis na 100% się w niej zabujał, on lubi takie dziewczyny. Nagle zadzwonił telefon Harrego, który wszystkich obudził. Okazało się, że mamy sesję za godzinę. Mi to nie przeszkadzało bo byłem już uszykowany, tylko gorzej z tamtymi. 
Szybko poderwali się z kanapy i zaczęli biegać po całym domu.
-ZAMKNĄĆ SIĘ I SŁUCHAĆ ! - krzyknęła Kat i wszyscy stanęli jak wryci.
-Co chcesz ?! - Liam.
-Zamknij się i słuchaj ! - pogroziła palcem. - Posłuchajcie macie niecałą godzinę żeby się ogarnąć, ale nie w taki sposób ! Kurwa pozabijacie się !  Do swoich pokoi i szykować się ! - jak powiedziała tak zrobili ale wolniej. Trochę.
Mało co a nie zostaliśmy staranowani na schodach przez wszystkich debili. Ja z Kathy poszliśmy coś zjeść do kuchni ale nic nie było, więc zamówiliśmy pizze, która błyskawicznie przyszła.

                                                                    [ Di ]

Chłopcy poszli na sesję , a my ogarnęłysmy ten bajzel , który po sobie zostawili . W sumie to powinnyśmy wracać już do domu , ale naprawdę nie chciało nam się z tąd ruszać .
W kuchni znalazłam parę torebek Yorkshire Tea , zaparzyłam ją sobie i usiadłam z czyimś laptopem na kolanach . Zdecydowałam , że "wygoogluję" cały ten zespół ; ONE DIRECTION . Weszłam na wyniki z wikipedii , czytając nie mogłam uwierzyć , że to prawda . Ok , to teraz You Tube , pierwszy wynik - What makes  you beautiful . Szczerze mówiąc po godzinie przy komputerze byłam wniebowzięta . Pokazałam Kat parę filmików z X-factora , byli cudowni . . .
Postanowiłam iść do domu , by ciocia i wujek nie martwili się o nas , zastałam ciocię siedzącą przy stole z kubkiem kawy , była widocznie zaniepokojona
- Przepraszam , że nie wróciłyśmy na noc , zostałyśmy u znajomych .
- Nic nie szkodzi .
- Co się dzieje ciociu ?
- Mamy problem - spojrzała na mnie - nasza firma zbankrutowała . Musimy się wynieść do końca tygodnia .
Powoli docierało do mnie to co powiedziała , patrzyłam na Nią przestraszonym wzrokiem , po moich policzkach zaczęły płynąć łzy .
- To niemożliwe - stwierdziłam cicho .
- Skarbie , tak mi przykro , nie możemy nic zrobić - również zaczęła płakać.
Wybiegłam z domu i ruszyłam w stronę domu chłopców , zatrzymałam się przy domofonie
- Tak ?
- Louis ? - zachlipałam
- Co się stało Di ?
Bzzzzz ...
Bramka się otworzyła , a ja stanęłam na dróżce prowadzącej pod drzwi  , w których po chwili stanął Lou .
Ruszył pędem w moją stronę i chciał mnie przytulić , ale dałam  mu do zrozumienia , że to nie najlepszy pomysł  wskazując głową na krzaki , w których czaili się paparazzi .
- Chodź - poprowadził mnie do domu , zamknął drzwi i przytulił z całej siły . Nie puszczał mnie przez dłuższy czas na skutek czego jego koszulka zrobiła się mokra .
- Gdzie Kathy ?
- Pojechała z resztą do sklepu .  Co się dzieje ? - spytał jeszcze raz dokładnie mi sie przyglądając .
- My . . . - zaczęłam - My nie mamy gdzie mieszkać .
- Jak to ?
- Firma wujka zbankrutowała .
- Oczywiście , że macie gdzie mieszkać głuptasie - uśmiechnął się i otarł mi łzy - Będziecie mieszkać z nami .
- Dziękuję - teraz to ja rzuciłam się Mu na szyję .
- To drobiazg . Wiem co Ci poprawi humor - weszlismy do pokoju - Witaj w świecie Liama -skierował się do skrzyni z zabawkami i wyjął z nich całą paczkę z Toy Story . Zaśmiałam się
- A nie mówiłem ?
Bawiliśmy się jak dzieci , nie zwracając uwagi na to ile minęło czasu  , nie zauważyliśmy jak za naszymi plecami stanęła cała piątka z kamerą .
- Dzieciaczki , powiedzcie "cześć" do kamery - Kathy .
Uśmiechnęliśmy się i pokazaliśmy kciuki, jednak po chwili przypomniało mi się co mam jej przekazać .

***
 Kathy. 

Di.


Sesja zdjęciowa
 




 

 






________________________________________________________________________________

I teraz nadszedł ten moment , w którym decydujecie Wy .
Uwaga , a pytanie brzmi :
Z KIM POWINNA BYĆ DI ?
LOUIS czy NIALL ??



Dziękujemy , że czytacie , że jesteście i ogólnie za całokształt . 
Jakieś sugestie ? Piszcie niżej ! 


CZYTASZ = KOMENTUJESZ 


Dagmara i Katarzyna XD ♥
                                                                

czwartek, 12 lipca 2012

OGŁOSZENIE ! ; 3

Ze względu na dość małą ilość udzielających się osób mamy dla Was propozycję .
Od dziś możecie tworzyć Tego bloga !
Będziemy wstawiały ankiety i na pewno będziemy brały Wasze zdanie pod uwagę .
Jeszcze jedno . Pod tym postem możecie stworzyć swojego bohatera ( Jak Kathy i Di , opiszcie Go itd. ) Najciekawsze "osoby" umieścimy w naszym opowiadaniu .
Co Wy na to ? ; 3

                                                                                      Kasia i Daga ; ****

Rozdział 4

                                                                 [ Di ]

- Kaat ?! - krzyknęłam wbiegając do domu - Kat !
- Nie ma Jej tu - rzekł spokojnie Niall - jest u nas .
- Prowadź - wydałam polecenie .
- Dobrze , chodźmy - wyszliśmy za zakręt  ,  a blondyn wskazał na pewien dom - to tam .
Szybko ruszyłam w tamtym kierunku .
- Di , proszę Cię powiedz mi za co jesteś na mnie zła . Proszę , postaram się zrozumieć . Za to ,że nie powiedziałem Ci od razu ? Wybacz , ale co miałem powiedzieć ? Hej , jestem Niall i śpiewam w zespole ?
- Niall - zatrzymałam się i odwróciłam w Jego stronę  - Nie jestem zła za to ,że mi nie powiedziałeś , rozumiem , że chciałeś mnie chronić , ale za to , że przyszło Ci do głowy ,  że to może zmienić cokolwiek między nami - powiedziałam patrząc mu w oczy i złożyłam na Jego ustach delikatny pocałunek - A więc ? Możemy już iść ?
- Tak . . .
Dalej szliśmy trzymając się za rękę , nie obchodziło mnie co napiszą jutro w gazetach , ważne było , że mam przy sobie kogoś kogo naprawdę kocham .
- Cześć chłopcy ! - rzuciłam na powitanie trójce , która siedziała w salonie i grała na x-boxie .
- Di ! - zerwali się  kanapy i podbiegli , by mnie uściskać .
- Jest tu może Kathy ?
- Taak , poszła z Zayn'em na balkon - odpowiedzi udzielił mi Harry .
- Wołajcie Ją . Jest sprawa .
Louis i Harry pobiegli po Kat i Zayn'a , a Liam spytał podejrzliwie
- O co chodzi Di ? Coś się stało ?
- Można tak powiedzieć .
Gdy pojawiła się " zaginiona w akcji " kontynuowałam .
- Kathy - siadaj - pociągnęłam Ją za rękę w stronę kanapy , na której usiadłyśmy - a Wy - tu spojrzałam na chłopców - tłumaczcie . Louis jako pierwszy zrozumiał o co chodzi
- Ahaa , czyli Ona już wie chłopcy .
- Tak , ma rację . Trzeba im powiedzieć - zadecydował Liam .
- Powiedzieć ? O co chodzi ? - Niecierpliwiła się Kat .
- Spokojnie , chłopcy już tłumaczą .

[Kathy]

Zayn prowadził mnie na duży balkon. Weszliśmy na niego a on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
-Kat.....-zaczerwienił się. -Ja... chciałbym Ci coś powiedzieć. I nie chciałbym, żeby to coś zepsuło tą chwilę.
-Ale Zayn, co miało by popsuć tą chwilę ? Nie rozumiem..- spuściłam głowę na dół. 
-Zaraz ci wytłumaczę, ale proszę nie denerwuj się .. - spojrzał mi głęboko w oczy.
-Dobra, to coś jest bardzo ważnego ?. Jeśli tak to muszę zapalić.. - puściłam jego dłoń i sięgnęłam do kieszeni po fajkę. On także to zrobił.
Oparliśmy się o barierkę a on  kontynuował.
-Ja się zak....ochałem w Tobie - patrzył na swoje buty zgaszając przy tym papierosa.
Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć no bo co niby "Ja też cię kocham" ?.  Przecież nic o nim nie wiedziałam.
Wyrzuciłam papierosa zza balkon i szepnęłam. 
-Zayn... - popatrzył na mnie . - Bo właśnie ja nie wiem co do Ciebie czuję. Ja tak wogóle nie znam cię tak dobrze, a ty mnie. Więc nie rozumiem jak mógłbyś się we mnie zakochać.
-Ale ja Cię Kocham, Kathy Kocham Cię - przysunął się do mnie i złapał mnie w talii
-Nie Zayn ty mnie nie kochasz to tylko zauroczenie.
-To nie prawda - przysunął twarz do mojej, chciał mnie pocałować, gdy nagle pojawili się Louis i Harry. Popatrzyli na nas i po paru minutach dodali:
-Chodźcie szybko, Di ma coś ważnego do przekazania. - oznajmili.
Jak powiedzieli tak zrobiliśmy.
***

-Di !
-Kathy ! - krzyknęła przyjaciółka.
-Co się stało ? - Wszyscy się patrzyli na mnie i na Zayn'a. - No co się do cholery stało ? ! - Di pokazała mi gazetę, na której było wielkie zdjęcie moje z Louis'em jak pomaga mi wstać sprzed nóg stewardessy.
Wzięłam ją do ręki i powiedziałam.
-Kurwa, co to ma być do chuja Pana ? ! - wrzasnęłam a wszyscy obecni spojrzeli się na mnie. - No co się tak patrzycie, nienawidzę jak ktoś coś o mnie pisze. Ja pierdole lepiej dajcie mi zapalić bo kurwa mać nie wytrzymam. - sięgnęłam kolejny raz do kieszeni po papierosa i w dużym salonie podpaliłam go.
-Tu nie wolno palić - powiedział Niall
-Stój ryj Horan - zmroziłam go wzrokiem. On się zaczerwienił i spokojnie usiadł na fotelu. 
" Młody 20-latek Louis Tomlinson ze słynnego i bardzo popularnego zespołu One Direction znalazł swoją miłość w samolocie, w którym była wielka afera.............." - przetłumaczył Liam i dalej tam tłumaczył aż skończył.
-One Direction ? - spojrzałam na chłopaków. - Wiedziałaś Di ? 
-Dowiedziałam się dziś jak byłam na spacerze z Niall'em... - tłumaczyła się Di.
-Zamierzaliście wogóle powiedzieć nam o tym gdyby nie ta gazeta ? - skierowałam się do chłopaków. - No ?! Zamierzaliście ?! - krzyknęłam. Nikt się nie odezwał. Słyszałam tylko jak Zayn powiedział cicho moje imię.
Wybiegłam z domu na świeże powietrze żeby się trochę uspokoić.

***
-Dlaczego tak zareagowała ? - spytał Niall Di
-Ona bardzo sobie ceni szczerość i nigdy nikomu nie zaufa jeśli nikt nie będzie do niej w 100% szczery.
-Nawet gorzką prawdę ?  - Niall
-Tak, nawet i bolesną...


                                                                     [ Di ]

Zayn chciał wybiec za Kathy , kiedy krzyknęłam za nim
- Zayn ! - odwrócił się i spojrzał na mnie zniecierpliwiony - Nie idź za Nią . Tylko pogorszysz sprawę.
- Ale Di . . .
- Zayn ! Nie ! Jeśli chcesz to naprawić , daj Jej trochę czasu . Niech ochłonie , wypali kilka papierosów i Jej przejdzie .
- Ok - rzekł i opadł zrezygnowany na kanapę . Zrobiło mi się Go naprawdę szkoda, Kathy była dla Niego bardzo ważna . Można było zobaczyć to po tym jak na nią patrzył .
Z rozmyślań wyrwał mnie krzyk Harry'ego
- Molly ! - krzyknął Loczek i pędem ruszył w stronę tarasu .
- Molly ? - uniosłam jedną brew - Dziewczyna Harry'ego ? - cała czwórka się zaśmiała .
- Taak , można tak powiedzieć -powiedział Liam
- Tak dokładniej to kot - wyjaśnił Louis
- Muszę to zobaczyć - rzuciłam i wybiegłam za Harry'm . Spostrzegłam Go nad basenem , kiedy skradał się by złapać małą , słodką kotkę. Skoczył w jej stronę , a ta w ostatniej chwili zrobiła szybki unik . W ten właśnie sposób Loczek wylądował w wodzie . Usłyszałam za sobą dziki śmiech reszty zespołu , a później poczułam tylko jak  ktoś mnie podnosi i również ja wpadłam do basenu .
- Skaczemy Panowie - wydał rozkaz Liam i wszyscy rzucili się w naszą stronę , wszyscy oprócz Zayn'a .
- Co jest Zayn ?
- Chyba jednak poczekam na brzegu .
- Boi się wody - szepnął mi do ucha Harry

                                                                    ***
 Po skończonej zabawie udaliśmy się do domu , żeby się osuszyć i przebrać . Nie miałam tu swoich ubrań więc pożyczyłam od Niall'a koszulkę z napisem  FREE HUGS , była na mnie za duża , ale nie miałam zbyt wielkiego wyboru , rozpuściłam włosy i weszłam do salonu gdzie siedzieli już chłopcy. 
Gdy tylko mnie zobaczyli zaczęli klaskać i gwizdać 
- Idioci - rzuciłam w ich kierunku i wcisnęłam się między Horana i Tomlinsona
- Nie złość się skarbie - wydurniał się Lou - jesteśmy tylko niedojrzałymi chłopcami.
- Tak , bardzo niedojrzałymi - potwierdził Harry . 
Zignorowałam wszystkie ich uwagi i zaczęliśmy zastanawiać się jaki film obejrzymy . Po długich namowach Liam'a stanęło na Toy Story . 
Mniej więcej w połowie filmu Lou, Liam , Niall i Harry już spali , a Zayn wpatrywał się tępo w ścianę . 
- Idź do Niej .
- Co ? - nie usłyszał co mówiłam 
- Idź do Niej .
- Mówiłaś ,że trzeba dać Jej trochę czasu . 
- Wystarczy . Idź - rozkazałam , a Malik uśmiechnął się szeroko i wybiegł z domu .
Zostałam więc z tą czwórką śpiących idiotów . 
- Tomlinson . Ślinisz mi ramię - trąciłam Go łokciem , ale nie zareagował tylko przytulił mnie jak pluszowego miśka . 
Po pewnym czasie i mnie znużył sen, ostatnią rzeczą jaką słyszałam  był Liam śpiewający przez sen 
- Ty druha we mnie masz  . . .

[Kathy]


Siedziałam na ławce w parku i o wszystkim rozmyślałam. Gorące promienie słoneczne oślepiały moje czerwone oczy od płaczu. Nie płakałam dlatego, że chłopaki by nie powiedzieli nam prawdy o sobie gdyby nie gazeta. Płakałam bo byłam bezsilna. No i co z tego, że mam pieniądze i wspaniały dom, jak czułam , że i beze mnie moi rodzice byli by o wiele szczęśliwsi. Nie zaakceptowali, że palę. Wiele razy im mówiłam dlaczego wybrałam, żeby nikotyna zabijała mnie od środka. Ale nie zrozumieli.
Wyciągnęłam z kieszeni kolejnego 4 papierosa i podpaliłam go. Wlepiałam się jak kaczki pływały sobie, a ludzie dokarmiali je, gdy usłyszałam głos za sobą.
-Kathy, szukałem Cię.- Zayn.
-I po co ? - powiedziałam siedząc na ławce nie odwracając się do niego.
-Bo się martwiłem...
-Nie potrzebnie, możesz już iść.
-Nigdzie nie pójdę, bez Ciebie. - położył swoją dłoń na moje ramię.
-Nie dotykaj mnie. Nie lubię jak ktoś kto nie jest szczery w stosunku do mnie, dotyka mnie. - rzuciłam papierosa na ziemię, przydeptując go butem.
-Ja nie potrafiłem Ci tego powiedzieć tak po prostu. Musiałem trochę odczekać. A z resztą chłopaki też musieli wyrazić na to zgodę żebym Ci mógł powiedzieć.
-Dobra, dobra nie broń się chłopakami.- Zayn usiadł koło mnie ale ja szybkim ruchem zeszłam z ławki i tyłem odwrócona do niego kontynuowałam.-  Jak byś na prawdę mnie kochał to byś mi na balkonie powiedział.
-Kathy, to nie tak ......
-A jak ? Co może teraz mi powiesz, że chciałeś mnie chronić ? Ja nie Di. - spuściłam głowę na dół. Zayn wstał z ławki i ustał za mną.
-Nie chciałem ci powiedzieć, dlatego, że myślałem, że jak się dowiesz to uciekniesz, nie będziesz chciała mnie znać... - powiedział spokojnie.
-Zayn... - odwróciłam się do niego - uciec ? nie będę chciała cię znać ? to nie prawda ja taka nie jestem.
-Wiem.... - przybliżył się do mnie.
-To dlaczego tak pomyślałeś ? - popatrzyłam mu w oczy.
-Sam nie wiem, zazwyczaj jak się z kimś spotykałem i powiedziałem tej osobie prawdę to uciekała. - patrzył mi głęboko w oczy.
-Nawet jak byś mi powiedział, że kogoś zabiłeś to bym nie uciekła. - uśmiechnęłam się i przybliżyłam swoją twarz do niego tak że odległość między nami była bardzo mała. Zayn objął mnie w talii i powiedział:
-Teraz wiem jaka jesteś wyjątkowa i nie pozwolę Ci odejść za żadne skarby. - pocałował mnie. To było jak jakieś uderzenie w moim sercu, taka oznaka, że to właśnie on jest tym jedynym, ale sama nie wiem co o tym myśleć.
Gdy skończyliśmy  dodał:
-Od teraz masz u mnie 100% szczerości - uśmiechnął się i musnął moje usta.
Wróciliśmy do domu trzymając się za ręce. Gdy weszliśmy wszyscy spali na kanapie.
-Dziwne.. - powiedziałam i popatrzyłam na Zayn'a.
-Hahahahah, Toy Story nic dziwnego, że zasnęli - Zayn podszedł do telewizora i wyłączył go. Ja poszłam za nim zobaczyć jak te debile słodko śpią.
-O lol, patrz Zayn, Louis oślinił całe ramie Di. hahahhah - odwróciłam się do niego.
-On tak zawsze. No a teraz mamy czas dla siebie bejbe - uśmiechnął się, wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju.
Usiedliśmy na łóżku koło siebie i położyliśmy się. Zayn wyciągnął fajkę z kieszeni i podpalił ją, częstując druga mnie. Gdy skończył powiedział:
-Jesteś dla mnie największym, szczęściem, które spotkałem. - przysunął się.
Zaczął całować mnie po szyi.  Jego ręce plotły się po mojej tali. Zaczęliśmy zdejmować z siebie ubrania. Włożyłam mu rękę do bokserek. 
-Nie, nie nie. To zła kolejność. - powiedział z trudem i zabrał moją rękę.
-Hmm. Śmiesz mi wytykać, że się nie znam? - odpowiedziałam lekceważąco. Zayn pokręcił głową. Trzymał mnie w niepewności. Siedział przede mną , a gdy wywróciłam oczami wpiął się w moje usta.Wplątał rękę w moje włosy.

[Zayn] 

Podobało mi się, że za każdym razem tak gwałtownie reagowała na fizyczny kontakt ze mną. Zwłaszcza przy pocałunkach. To było naprawdę miłe i pochlebiające zarazem. 
-Zayn - jęknęła cicho między pocałunkami. - Przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale nie wytrzymam dłużej.
- oznaczało to, że mam pójść krok dalej. Zaśmiałem się pod nosem.  Ułożyła się wygodnie gotowa na wszystko. Pieściłem jej piersi, całowałem jej brzuch, uda i schodziłem coraz niżej. Zapach jej skóry niesamowicie mnie podniecał. Założyłem sobie jej nogę na moje ramię by mieć lepszy dostęp do miejsca gdzie skraplało się jej pożądanie. Kathy swoje dość głośne jęki tłumiła poduszką, którą ściskała rękami. Ach, miałem taką satysfakcję, że potrafiłem jej zrobić taką przyjemność. Potem odrzuciła poduszkę gdzieś w głąb pokoju i zaczęła przeczesywać rękami moje włosy. Niesamowicie mnie to podniecało.
-Jezus, kocham Cię. - wysapała.  
-Ja Cie bardziej. - westchnąłem. Chyba nie była jeszcze świadoma tego ile dla mnie znaczy. Znów zaczęliśmy się całować.
 - Nie przeszkadzało by Ci gdybym..? - zapytałem z cwanym uśmieszkiem. 
Gotowało się we mnie od smaku jej ust, a od dotyku jej delikatnych rąk miałem dreszcze. Nadal byłem spragniony pocałunków, ale chęć poczucia jej w sobie była jeszcze silniejsza. 
- Absolutnie, absolutnie nie. - szepnęła. 
 Z jej ust wydobyło się seksowne jęknięcie gdy wchodziłem w nią powoli. Oddychaliśmy nierównomiernie ale i tak byłem wyluzowany.

***
Liam i Harry

Harry jak wpadł do basenu przez kotka.

Liam, Zayn, Lou i Niall

Kathy na balkonie jak paliła z Zayn'em.

Zayn jak leżał na łóżku z Kat.
 __________________________________________________________________________________
Heeeeeeej <3 ! No to macie te +18 xd :D 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
Następny nie wiem kiedy będzie. - Kasia
 Kasia i Daga :* 
                                                        

czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział 3

[Kathy]

Nie mogłam w to uwierzyć, że to już koniec lotu. A było tak fajnie. Przy pożegnaniu popłynęła mi jedna łza, którą od razu starłam. Tak wiem, ja i łzy to nie podobne do mnie, ale to już tak bywa. Chłopaki chyba też tego nie chcieli, mam tylko nadzieję, że Zayn zadzwoni i się spotkamy, bo nie chce kończyć tej znajomości.
-Chodź Di, pora na nas...-powiedziałam z smutną miną i chwyciłam ją za rękę.
-No tak... pora - Di spuściła głowę na dół. Po jej delikatnych policzkach popłynęły dwie łzy, które Niall szybko zauważył.
-Nie płacz, to jeszcze  nie koniec . - podniósł jej podbródek do góry wycierając jej łzy po kolei. Ona się uśmiechnęła lekko i poszłyśmy w stronę samochodu, który na nas czekał. Oddałyśmy Panu swoje walizki, które zapakował do bagażnika. Gdy wsiadałyśmy pomachałyśmy do nich, odwzajemnili to.
-No to teraz do cioci i wujka tak ? - zapytałam.
-Tak...
Milczałyśmy całą drogę. Widziałam jak Di była załamana, że nie możemy zostać dłużej, a ja nie potrafiłam jej pocieszyć. Co ze mnie przyjaciółka ?
-Jesteśmy na miejscu - poinformował nas pan.
Wysiadłyśmy z samochodu i wyciągnęłyśmy nasze bagaże z bagażnika. Weszłyśmy do dużego DOMU Z BASENEM, w którym już ciocia (Alice) i wujek (Edward) na nas czekali. Przywitałyśmy się i zaprowadzili nas do swoich pokoi. Miałyśmy pokoje naprzeciwko siebie. Gdy zobaczyłam mój to oniemiałam. Nawet nie da się tego opisać. Na razie nie chciało mi się wypakowywać, więc wszystko rzuciłam i poszłam do przyjaciółki. Di leżała na łóżku wpatrując się w telefon.
-I jak ? - zapytałam siadając na końcu łóżka.
-A jak ma być ? -przekręciła się na drugą stronę.
-.....słuchaj to, że poznałyśmy fajnych chłopaków to ma być powód, dla którego mamy zepsuć nasze wymarzone wakacje ? Ja na to nie pozwolę, i jak chcesz to się nadal dąsaj, ale ja nie mam zamiaru tego wyjazdu zmarnować. - wyszłam trzaskając drzwiami. Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam drzwi na balkon zapalając papierosa i odstresowując się.

                                                           
[ Di ]

Byłam przygnębiona , poznałyśmy naprawdę fajnych chłopaków , a teraz nawet nie wiadomo czy się jeszcze spotkamy . Kathy nie była z tego zadowolona , nadal próbowała zgrywać twardzielkę . Dobrze wiedziałam gdzie teraz była , wyszłam więc z pokoju i podążyłam na balkon Kathy . Bez słowa podeszłam do stolika , na którym leżała paczka fajek , wzięłam jedną i zapaliłam . Patrzyła na mnie zdziwiona , naprawdę rzadko się zdarzało , że to robiłam . Był to w jakimś stopniu rodzaj przeprosin
- Przepraszam - szepnęłam .
- Nie , to ja przepraszam . Nie powinnam zachowywać się tak ostro .
- Nie ! - zaprotestowałam - To Ty miałaś rację ,To że poznałyśmy wspaniałych , cudownych , fantastycznych . . .
- Di !
- . . . a do tego przystojnych chłopaków nie może nam zepsuć tych wakacji - przytuliłyśmy się mocno , dopaliłyśmy papierosy i poszłysmy do swoich pokoi .
Rano obudziłam się z lekkim bólem głowy , zeszłam na dół , ale nie zastałam tam nikogo . Ciocia i wujek byli już w pracy , a Kat jeszcze spała .
Miałam ochotę coś zjeść , ale nie znalazłam niczego na co miałabym ochotę . Postanowiłam rozejrzeć się po okolicy w poszukiwaniu jakiegoś sklepu , szybko się ogarnęłam , umyłam i ubrałam . Już miałam wychodzić , kiedy odezwał się mój telefon oznajmiając , że właśnie dostałam SMS-a
*Jakie plany na dziś ?   (:
                      Niall      *
Podświadomie na mej twarzy pojawił się uśmiech , nie zamierzałam czekać i odpisałam
* Wyruszam na poszukiwanie prowiantu (: *
A więc ruszyłam , w okolicy było pełno pięknych domów , dużych sklepów , ale zdecydowałam się wejść do uroczego , prawie pustego sklepiku . Gdy miałam już prawie pełny koszyk zauważyłam , że ktoś mi się przygląda
- Di , skąd Ty się tu wzięłaś - powiedział cicho , pokazując swoje czarujące ząbki
- Niall ! 
- Ćśśs . . .- uciszył mnie chłopak
- O co chodzi ? - nie kryłam zdziwienia , w końcu byliśmy w sklepie , a nie w jakimś urzędzie .
- Wytłumaczę Ci później . Jadłaś już śniadanie ? - zagadnął szybko zmieniając temat .
- Nie , zamierzałam zrobić naleśniki .
- Zapowiada się pysznie , daleko mieszkasz ?
- Za rogiem .
- No to chodźmy ! - zapłaciliśmy za zakupy  , a chwilę później mknęliśmy już ulicą . Gdy już siedzieliśmy w kuchni mieszając ciasto spytałam Niall'a co robił w tym sklepie i dlaczego mnie uciszył .
- To mój ulubiony sklep w całym Londynie , a poza tym mieszkam sto metrów dalej .
- To cudownie ! - wyrwało mi się - blondyn popatrzył na mnie przez chwilę z zaciekawieniem , a później kontynuował
- To nie wszystko ; mieszkam niedaleko , razem z chłopakami , więc Twoja przyjaciółka napewno też się ucieszy .
- No dobra , ale pytałam jeszcze dlaczego mnie uciszyłeś ? - uniosłam jedną brew
- Masz ochotę pójść po śniadaniu na spacer ? Wszystko Ci opowiem .
- Jasne ,czemu nie  ?
Śmialiśmy się , rozmawialiśmy i smażyliśmy naleśniki ; ten ranek definitywnie mogę zaliczyć do udanych . Mieliśmy właśnie siadać do stołu , kiedy Kathy krzyknęła z góry
- Co tak pięknie pachnie ?! - po chwili stała już na dole - O ! Niall , akurat Ciebie się tu nie spodziewałam .

[Kathy]

Spałam jak zabita. Po podróży nie marzyłam o niczym innym, tylko o spaniu. Rano obudziłam się i zaburczało mi w brzuchu. Wyszłam na korytarz, i poczułam smakowity zapach moich ulubionych naleśników. Zeszłam na dół, a tam czekała na mnie niespodzianka. Niall - przez niego Di zachowywała się jak jakaś Princessa (nie chodzi mi o baton xd). Usiadłam na krzesło i zajadałam jeden za drugim. 
-Ej...., Niall... skąd wiedziałeś, gdzie.... mieszkamy ? -zapytałam, przeżuwając resztki jedzenia.
-Spotkałem Di w sklepie i od tego się zaczęło - odpowiedział przyglądając się mojej przyjaciółce.
-Aha... No to jakie plany po śniadaniu ? 
-My idziemy na spacer - Di
-Tak......, musimy porozmawiać.
-Okeeej, a gdzie twoi koledzy ? -zapytałam z ciekawości.
-W domu.... O mam pomysł ! Może Ja Ciebie zaprowadzę do nich a my z Di pójdziemy na ten spacer ? - Niall miał świetne pomysły.
-Może być, tylko pójdę i się ogarnę.
-Okej, to czekamy tu na Ciebie. - Uśmiechnęła się Di.
Szybkim krokiem poszłam do pokoju żeby wybrać ciuchy i się odświeżyć. Po wykąpaniu założyłam UBRANIE i zeszłam na dół. 
-No to zaprowadzisz mnie ?
-Oczywiście, Di zaczekaj ja zaraz przyjdę .
-Okej - uśmiechnęła się.
Szliśmy dosyć długo ale w końcu dotarliśmy. Weszliśmy przez duże szklane drzwi. Salon - wielka narożna kanapa, duży telewizor wiszący na ścianie i wystrój nieziemski. Niall wyszedł i zostawił mnie samą z tymi oszołomami.
-Czeeść chłopaki !
-Kathy !!! - wstali z kanapy i się rzucili na mnie.
-Dobra ! Starczy ! Udusicie mnie ! - krzyczałam.
-Jak ty nas znalazłaś ? - zapytał Louis. Zrobiłam zdziwioną minę.
-..... a no tak nie ma Niall'a więc to on ? - zapytał Liam.
-Brawo ! -zaczęłam klaskać a on klepną mnie w tyłek.
-Kurwa ! To bolało ! - zbulewrsowałam się. Bo to naprawdę mocno bolało. Liam zaczął uciekać. Ganialiśmy się po salonie i kuchni. W końcu złapałam go i przewróciłam tak, że on był pode mną a ja mu siedziałam na brzuchu.
-I co teraz ? - zapytałam.
-A co chcesz ? - poruszył brwiami do góry. Nagle ktoś mnie z niego zwalił. 
-Zayn ! Co ty robisz ? !
-ymmmmm...hmmmmm.... -zaciął się.
-No dobra nic się nie stało.. - ogarnęłam się i wstałam z podłogi. Zauważyłam, że Zayn jest przygnębiony, więc przytuliłam się do niego. Do ucha wyszeptał mi czy pójdę z nim zapalić. Zgodziłam się.


                                                                      [ Di ]

Czekałam na Niall'a nie dłużej niż dziesięć minut . Gdy już szliśmy uliczkami znowu podjęłam temat
- A więc . . .  może mi wytłumaczysz o co chodziło ?
- Dobrze , ale najpierw musisz mi coś obiecać
- Okeej - powiedziałam niepewnie .
- Obiecaj , że to co Ci powiem nie zmieni nic między nami . Naprawdę bardzo Cię lubię i  nie chciałbym tego zepsuć - spojrzał mi głęboko w oczy .
- Obiecuję , no chyba , że jesteś jakimś seryjnym mordercą - zażartowałam , ale Jemu wcale nie było do śmiechu .
- Nie , to nic takiego ,ale ja . . . - tu się zawahał - śpiewam w zespole - dokończył szybko .
- I to miało zmienić moje nastawienie do Ciebie ? - nie kryłam zdziwienia - Naprawdę Niall ?
- Di , nie śpiewam w jakimś tam zespole , to jest  . . .  no ten . . .  One Direction .
- Nialler , przepraszam Cię , ale naprawdę nic mi to nie mówi - zdawało mi się , że moje slowa naprawdę Go ucieszyły .
- To fantastycznie ! - muszę się przyznać ,że nie spodziewałam się takiej reakcji .
- Nie rozumiem .
- Chodzi mi o to ,że nie zależy Ci na sławie , czy pieniądzach , ale na mnie .
- To może mi wyjaśnisz jak sławny jest ten zespół ?
- No dobrze - złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę stoiska z gazetami - widzisz ? - Spytał i wskazał ręką na jeden z brukowców , tytuł brzmiał :
LOUIS TOMLINSON I TAJEMNICZA BLONDYNKA -AFERA W SAMOLOCIE .
Chwyciłam gazetę i szybko pobiegłam do Kathy .

***
Kathy i Di
___________________________________________________________________________________

Dziękujemy za odwiedzanie i za te parę komentarzy pod rozdziałami :* 
CZYTAM=KOMENTUJĘ
+Następny rozdział będzie +18 :D
Daga i Kasia <3