dk

dk

piątek, 21 września 2012

Rozdział 9

                                                                    [ Niall ]

- A więc chcesz pozbyć się nas dziś wieczorem i ja mam Ci w tym pomóc , tak ? - spytałem Lou .
- Dokładnie , a więc ?
- I oferujesz mi , że upieczesz tort urodzinowy na jutro ?
- Tak - przytaknął .
- Nie .
- Ale dlaczeego ? - zaskowytał .
- Tort zamówisz , chcę jeszcze trochę pożyć .
- Okej ! Dzięki Nialler ! Jesteś wielki ! - wybiegł w podskokach z pokoju . Uwielbiam patrzeć  kiedy jest szczęśliwy jak mały dzieciak . Strasznie się cieszę , że Di spadła mi z nieba . . .


                                                                     
                                                                        [ Di ]

Wyszłam z pokoju , na schodach były poustawiane świeczki , a światła były przygaszone  . Schodząc coraz niżej okazało się , że płomyki mają wyznaczać mi drogę . Idąc jasnym szlakiem doszłam nad basen , po chwili dostrzegłam nad nim małą karteczkę . Schyliłam się po nią i odczytałam:

Odwróć się .

Wykonałam polecenie , za mną stał Louis , trzymał w rękach jedną białą różę . Powoli się zbliżając zaczął śpiewać:

Baby let me find out your secrets
Just let me in , let me show you that I keep it
Close to my heart , jump in the deep end
Just let me in , let me show you what I meaning .

Stał już naprzeciwko mnie , chwycił moje dłonie tak , że oboje trzymaliśmy kwiat .
- Di . . . - zaczął .
- Tak ?
- Wiedziałem to od chwili , w której Cię poznałem , ale nie byłem pewny czy czujesz to samo .
- Louis , ja . . .
- Nie przerywaj mi teraz - poprosił .
- Dobrze .
- Di . . . Ja Cię . . . KOCHAM .
- Louis , ja Ciebie też - wypaliłam i zarzuciłam mu ręce na szyję , On spojrzał mi w oczy i lekko musnął moje wargi .


                                                                    [ Louis ]

Siedzieliśmy przy basenie wpatrując się w niebo . Spojrzałem na moje szczęście , w blasku księżyca Jej oczy lśniły bardziej niż zwykle .
To wszystko ; Jej pełne usta , jasne włosy i jeden uroczy dołeczek w policzku , tak malutki , że mało kto go zauważał . To wszystko sprawiało , że wyglądała jak anioł , Mój Anioł  .
Obróciła głowę w moją stronę , uśmiechnęła się i oparła na moim ramieniu .
- Może pójdziemy już do domu ? - zaproponowałem .
- Nie , tu jest cudownie .

                                                                     ***

Di zasnęła na moich kolanach , postanowiłem zanieść Ją do łóżka . Położyłem się przy niej i mnie również znużył sen . Pamiętam jeszcze piosenkę , która sączyła się z głośników radio . 



[Zayn]

Było już bardzo późno, a ja szukałem po całym domu Kathy. 
-Gdzie ona się do cholery podziała ? - mówiłem do siebie.
Poszedłem jeszcze raz sprawdzić do jej pokoju czy nie zostawiła jakiejś karteczki z wiadomością czy coś, ale nic nie było.  Usiadłem na rogu jej łóżka i zacząłem oblookiwać jej pokój. Na półkach stały przeróżne zdjęcia, które przyciągnęły moją uwagę, a najbardziej zdjęcie jej z jakimś chłopakiem. Wziąłem je do reki i zacząłem się bardziej przyglądać. 
- Kto to kurwa jest ? - zapytałem sam siebie. Odłożyłem zdjęcie na miejsce i patrzyłem na inne. Były chyba z jej rodzicami. Nie było grupowego tylko same oddzielnie. Jedno było z mamą. Tylko jedno . Ale dlaczego ?  Najwięcej było z tatą i z Di. 
-Czy ja wiem o niej wszystko ? Była ze mną w 100% szczera ? Nie, nie była.
Usłyszałem jej głos dochodzący z dołu. Chciałem zostać w jej pokoju i pozadawać jej pytania, które teraz nie będą mi dawały spokoju. Przemyślałem i szybko wyszedłem trzaskając niechcący drzwiami. Pobiegłem do mojego pokoju. Usłyszałem jak otwiera drzwi do swojego pokoju więc poszedłem do niej.


[Kathy]    

 Była 21:42, wiem, że trochę za późno na deskę ale musiałam przemyśleć to wszystko co się zdarzyło. Wyszłam z domu. Weszłam na deskę i ruszyłam w stronę skate parku. Pojeździłam trochę i się zamyśliłam. Aż się chyba za bardzo zamyśliłam..
-Kurwaa ! - krzyknęłam. Wywaliłam się. Świetnie kolano zdarte... Ja pierdole czemu zawsze ja ? Czemu ? Wstałam i usiadłam na poręczy. 
-Nic Ci nie jest ? - zapytał głos za mną. Odruchowo zeszłam z niej i odwróciłam się.
-Alex ? - popłynęła mi jedna łza.
-Poznałaś mnie.. - przytulił się do mnie. Choć nie powinnam, ale odwzajemniłam uścisk. 
-Co ty tu robisz ? Skąd się tu wziąłeś ? Od kiedy tu jesteś ? - strasznie dużo pytań zadawałam. On na te pytania odpowiedział uśmiechem. Pociągnął mnie za rękę.
-Gdzie idziemy ? - zapytałam.
-Zobaczysz - posłał mi uśmiech, który uwielbiałam . Znaleźliśmy się w tym miejscu, które wielbiłam .
-Pamiętasz ? - spojrzał na mnie.
-Tak... pamiętam. To tu się dowiedzieliśmy prawdy, tu były wszystkie ważne sprawy i rozmowy, tu było nasze dzieciństwo... - przytuliłam się do niego.
-Nikt nam tego nie zabierze. - szepnął mi do ucha. Staliśmy tak przez kilkanaście minut. 
-O kurde, która godzina ? - spojrzałam na zegarek była już 23:02 a ja byłam z moim..... najwspanialszym ?.
-Muszę już iść. - posmutniał . - Ale się jeszcze spotkamy - przybliżyłam się i dałam mu kolejnego mocnego przytulasa. Wzięłam do ręki swoją deskę i poszłam. Zostawiłam go chociaż nie chciałam  kolejny raz zostawiać go samego.

***

-Już jestem ! - krzyknęłam jak wchodziłam do pomieszczenia. 
-No w końcu ! Martwiłam się - przytuliła mnie Di
-Nie potrzebnie - uśmiechnęłam się. -Trochę zmarzłam.. brrrr.. 
-Chodź zrobię ci gorącą herbatę i zjesz coś
-Okej, tylko pójdę na górę zostawić deskę .
-Dobra, ale zaraz przychodź. 
-Okej, okej.. 
Wchodziłam po schodach i przypomniały mi się wspomnienia gdy miałam te 10 lat. Weszłam do pokoju zostawiając deskę na swoim miejscu. Usiadłam na podłodze obok swojego łóżka i rozkminiałam co się przed kilkoma minutami stało. Co się stało z moim najwspanialszym ? Moje przemyślenia przerwało pukanie do drzwi. 
-Mogę ? - usłyszałam głos Zayn'a
-Wchodź - gdy już był w pokoju uśmiechnęłam się lekko. Nie chciałam mu jeszcze o tym opowiadać.
-Gdzie byłaś ? Martwiłem się . Szukałem Cię po całym domu.. - usiadł na rogu łóżka i patrzył na mnie, lecz ja na niego nie. Chyba wyczuł, że coś jest nie tak .-Hm ? Więc co się stało i gdzie byłaś ? - dopytywał. 
-Możesz nie naciskać ?
-Mogę. Więc ? 
-Byłam w skate parku .
-O tej porze ? 
-Nie mogłam ? Chciałam przemyśleć parę spraw. 
-Słuchaj Kathy j...... - przerwałam mu. 
-Nie to ty mnie posłuchaj. Chyba nie muszę wszędzie z Tobą chodzić, chodź jesteśmy razem i nie muszę ci mówić gdzie byłam. Di o wszystkim wiedziała, więc mogłeś się jej zapytać bo ten skate park wyszedł na spontana, więc się nie czepiaj. - wybiegłam z pokoju trzaskając drzwiami. Poszłam do kuchni zjeść przygotowaną przez Di kolację.

[Harry]

Postanowiłem tego wieczoru wyjść do klubu i się zabawić. Zamówiłem taxi i kazałem jechać do najbliższego klubu. Zapłaciłem i wszedłem do środka. Pełno ludzi, a najwięcej kobiet. W pewnym sensie dobrze, a w pewnym nie. Niby coś czułem do Kathy ale nie byłem tego pewien. Niczego nie jestem pewien. Właśnie dlatego tu się znalazłem. Chciałem usiąść przy barze i się najebać. No może nie do takiego stopnia żeby musieli mnie wynosić stąd prawie nieprzytomnego, ale chciałem się upić. 
Usiadłem przy barze i poprosiłem barmankę o czystą.
-Tylko na tyle Cię stać ? - usłyszałem głos za sobą i odruchowo się odwróciłem. Gdy się obróciłem ujrzałem piękną dziewczynę. Miała długie i proste rude włosy, na twarzy kilka ledwo widocznych piegów i dosyć mocny makijaż. Jej figura była idealna. Nie za gruba ani nie za chuda, w sam raz. 
-Heh, nie na tylko tyle - posłałem jej mój szeroki uśmiech. -Może się dosiądziesz ? 
-Z przyjemnością - odwzajemniła uśmiech. -Poproszę Everclear
Gdy to powiedziała barmanka zrobiła zdziwioną minę.
-Everclear ? - powtórzyła 
-Tak
Kobieta stojąca za ladą przybliżyła się do rudej i powiedziała:
-Przecież ten produkt jest tak mocny, że sprzedaż jej w niektórych stanach jest po prostu zakazana. - ja to co z tego usłyszałem nie mogłem dowierzyć. I ona chce to pić ? 
-Aha, czyli rozumiem, że ten klub jest tak za słaby, że nie ma go tu w sprzedaży. Czyli nic tu po mnie. Wychodzę - Ruda powoli wstała i chciała już wychodzić, gdy barmanka krzyknęła, że mają ją tu tylko nikt nie może się o niej dowiedzieć. Ruda się zawróciła na swoje miejsce. Zapowiadał się ciekawy wieczór.


[Liam]

Chyba tylko ja pamiętam o jutrzejszych urodzinach Niall'a. Louis kazał nam wszystkim wyjść dziś gdzieś wieczorem, ale ja nie miałem gdzie się podziać. Zayn ZNOWU biegał jak oparzony po domu szukając Kathy, a ona gdzieś wybyła, Harry pojechał do klubu, Niall też gdzieś polazł, a Di z Louis'em będą spędzać romantyczny wieczór.
-Dobra, przejdę się - powiedziałem do siebie, i wyszedłem. 

***
Kathy.
Di i Kathy.


_________________________________________________________________________________

Cześć wszystkim :* Chciałybyśmy przeprosić za to, że tak długo nie pojawiał się rozdział, ponieważ jest szkoła i jest dużo nauki, Daga jest w 3 gimnazjum i musi się starać, a wy nie komentujecie. 
Następny nie wiadomo kiedy się pojawi.

Kasia i Dagmara ♥ 

środa, 5 września 2012

Rozdział 8

[Kathy]

Gdy wróciliśmy z naszej romantycznej wyprawy z plaży wszyscy jeszcze spali. Postanowiliśmy zrobić naszej paczce śniadanie. Najpierw poszłam do łazienki żeby się odświeżyć i założyć czyste CIUCHY . Po zrobieniu tych rzeczy zeszłam na dół i pomagałam przy śniadaniu.
-To co robimy ? - zapytałam. 
-Hmmmm... a może naleśniki ? 
-Okej - pocałowałam go i zabraliśmy się za robotę.
Po 25 minutach smażenia przepysznego jedzenia ułożyliśmy talerzyki na stół i czekaliśmy aż nasze śpiochy wstaną.   
-Kurde ! Kiedy oni zejdą ? ! 
-Nie wiem, ale mam nadzieję, że niedługo bo robię się już głodny .
-Nooo, ja też. Ale coś tak przeczuwam, że szybko to oni nie zejdą. Chodź pójdziemy ich obudzić.- wzięłam chłopaka za rękę i poszliśmy na górę. Najpierw zajrzeliśmy do pokoju Di.
-O kurwa.. gdzie ona jest ? - weszłam do pokoju i przeszukiwałam go . - W łazience też jej nie ma - popatrzyłam na Zayn'a
-Hah, a ja już wiem gdzie ona jest..- spojrzał się na mnie.  -Chodź teraz zajrzymy do Louis'a - wziął mnie za rękę i ruszyliśmy. Delikatnie i powoli otworzyliśmy drzwi do pomieszczenia Boo Bear'a. Mój chłopak miał racje. Di spała razem z nim .
-Ohohoho ! Upojna noc widzę tu była - zaśmiał się głośno, aż nasza dwójka się przebudziła, ale nie zauważyła nas.
-Wiesz co ? teraz mam ochotę na nich skoczyć - popatrzyłam na mulata. 
-Ja też - cmoknął mnie w usta.
Po cichu, wolnym krokiem weszliśmy całkiem do pokoju. 
-Na trzy - powiedziałam. - Raz, dwa, TRZY !
Skoczyliśmy na nich i krzyczeliśmy : Pobudkaaa ! Wstawaaać ! 
Miny mieli jak na pogrzebie. Hahah normalnie nie mogliśmy się powstrzymać ze śmiechu. 
-Pojebało was do końca ? ! - odezwał się oburzony Louis
-Nie, nie pojebało, bo wasi przyjaciele czyli My przygotowali wam wszystkim pyszne i jeszcze ciepłe śniadanko. Więc podnosić te wielkie dupska i na dół do jedzenia. No chyba, że nie chcecie ? - gdy to mówił cały czas się śmiał.
-Nie no chcemy. Już wstajemy i schodzimy - Di
Resztę łatwo było obudzić. Tylko Harry mówił przez sen coś w stylu : " Zostaw mnie ! Nie chce się ruchać ! " - Pękliśmy. I aż z Zayn'em turlaliśmy się po podłodze ze śmiechu.
Gdy wszyscy się już ogarnęli zeszliśmy na dół i wżeraliśmy naleśniki .  

                                                                   
                                                                      [ Di ]


- Louis ? - szepnęłam cicho wchodząc do Jego pokoju , było już koło 2 , a ja nadal nie mogłam spać
- Kurwa - tylko tyle zdążyłam powiedzieć zanim znalazłam się na podłodze . Kto normalny zostawia przewrócone krzesło przed drzwiami ?
- Co jest ? - usłyszałam zaspany głos Tomlinsona .
- Twoje jebane krzesło jest .
- Di ? - zerwał się z łóżka - Nic Ci nie jest ? To tylko tak na wszelki wypadek .
- Na wszelki wypadek ?? Boisz się , że ktoś ukradnie Ci szelki ?!
- Nie znasz jeszcze dobrze naszych współlokatorów , mogę się założyć , że przy najbliższej okazji wytną nam jakiś żart - odstawił krzesło .
- No dobrze , już nic nie mów .
- Okej , ale co Ty tu robisz ?
- Nie mogę spać i chciałam się przytulić .
- Awww . No dobrze , chodź już - wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka , położył się przy mnie i okrył nas kołdrą . Wtuliłam się w Niego i niemal momentalnie zasnęłam .

                                                                    ***

Po pysznym śniadaniu i niezbyt bajecznej pobudce zaczęliśmy zbierać się na plażę . Spakowaliśmy prowiant i wskoczyliśmy w stroje kąpielowe . Przed domem jak zwykle czekały tłumy
- Idziemy do nich ? - zagadnął mnie Niall .
- Oszalałeś ? Ty idź , ale po co tam ja ??
- Czekają całymi dniami , tylko po to by zwrócić na siebie naszą uwagę .
- No to mówię , idź .
- Bez Ciebie nie idę - posłał mi cwaniacki uśmiech i  zanim się spostrzegłam już ciągnął mnie za rękę w kierunku czekających dziewczyn . Z ich gardeł wydarł się nieludzki pisk , Niall Je uspokoił .
- Dziewczyny , pewnie Ją znacie , ale jeszcze nikt oficjalnie Jej Wam nie przedstawił . To jest Di , dziewczyna Lou- zaczęły bić brawo i poczułam się naprawdę , naprawdę głupio . Kilka z nich podeszło by się przytulić , a niektóre chciały zrobić sobie ze mną zdjęcie. Grzecznie im odmówiłam i oddałam w ich ręce Niall'a . Pogadaliśmy jeszcze trochę i się pożegnaliśmy , stwierdzam że Directioners są cudowni ! Tak , cudowni , znalazło się tam kilku chłopców .

                                                                     ***

Gdy znaleźliśmy się na plaży pierwsze co zrobiliśmy to zjedliśmy prawie cały prowiant .
Po szalonej zabawie w wodzie postanowiłam wziąć Lou na spacer
-Przejdziemy się ?
- Jasne - zgodził się , chwycił moją rękę i ruszyliśmy . Rozmawialiśmy o różnych błahostkach , ale nagle zapytałam
- A co jeśli będę musiała wrócić ? - spojrzał na mnie z przejęciem .
- Jeśli będziesz musiała wrócić , gdzieś wyjechać wtedy pojadę za Tobą . Obiecuję , że nie opuszczę Cię ot tak , chyba że naprawdę będziesz tego chciała . Jeśli zażyczysz sobie abym zniknął z Twojego życia - zrobię to . Jednak teraz kiedy mam Cię przy sobie , pozwól mi nie myśleć o tym co może się stać , ale cieszyć się dniem dzisiejszym .
Pocałował mnie . . .

[Kathy]

Po skończonym śniadaniu wszyscy zbierali się do wyjścia na plażę. To tam spędziłam cudowny wieczór z Zayn'em. Założyłam pomarańczowo-różowy strój i na to swoje wcześniej przygotowane UBRANIE . Dojechaliśmy. Na początku myślałam, że nie będziemy wogóle jeść bo od razu po śniadaniu tu przyjechaliśmy. A tu taka niespodzianka. Chłopaki rzucili się na to jedzenie jak by cały tydzień nie jedli. Pfff.. potem debile będą głodni...Gdy się najedli poszliśmy powygłupiać się w wodzie.
Wszyscy się świetnie bawili. Po jakiś kilkunastu minutach zorientowałam się, że nie ma Di i Louis'a.
- Ej, gdzie Louis i Di ? - zapytałam chłopaków
-Nie wiem, pewnie poszli na jakiś spacer czy coś - odpowiedział mi Niall .
-Aha - powiedziałam do siebie. Słońce z każdą sekundą grzało coraz mocniej, więc położyłam się wygodnie na swoim ręczniku, założyłam okulary przeciwsłoneczne i zaczęłam się opalać. Długo to nie trwało bo szybko się podniosłam cała mokra. Hmmmm.. ciekawe przez kogo ? 
-Harry ! - krzyknęłam wstając z ręcznika i pokazując na niego palcem.
-Słucham ? Ej wiesz co ? mokra jesteś - zaśmiał się 
-Taak ? nie zauważyłam wiesz ? Ale lepiej dziś nie zasypiaj, bo kara prędzej czy później Cię czeka - podeszłam do niego i pogłaskałam go po loczkach. On tylko zrobił przerażoną minę i się cofnął. 
-ekhem.. kara ? - mówił drgającym głosem.
-Tak, słodziaku - powiedziałam okrążając go . On się jeszcze bardziej przestraszył i zaczął mnie przepraszać. Powiedziałam mu , że i tak go to nie ominie i grzecznie usiadł na swoim ręczniku już się nie odzywając.
-Ej Kathy, idziemy się przejść ? - zapytał mnie uśmiechając się i łapiąc delikatnie za moją zimną dłoń.
-Z Tobą, zawsze i wszędzie - odwzajemniłam uśmiech .

***

Szliśmy tak za ręce, brzegiem ciepłego morza rozmawiając o wszystkim i o niczym, aż w końcu zapytał.
-Co we mnie najbardziej kochasz ? - zaśmiałam się cicho.
-Czy muszę wymieniać co w Tobie kocham ? naprawdę ? - patrzyłam mu się głęboko w oczy.
-No tak, chcę wiedzieć..
-No to dobrze. Zacznę od tego : Kocham Cię za Twój codzienny uśmiech, za to, że jesteś przy mnie każdego dnia, o każdej godzinie i porze, za Twoje oczy wpatrujące się co dnia w moje, za Twoje pełne i namiętne usta, którymi całujesz mnie codziennie po kilkanaście razy, za wszystko ! nie potrafiłabym wymienić w Tobie ani jednej rzeczy, za którą bym Cię nie kochała. Jesteś najwspanialszym chłopakiem, którego kiedykolwiek miałam. - uśmiechnął się i mnie pocałował.
 Kontynuowaliśmy nasz spacer .
-A wiesz, że byłam w zespole ?
-Naprawdę ? Ty ? - nie dowierzał .
-No naprawdę. Wtedy to jeszcze miałam krótkie włosy. Nie poznałbyś mnie.
-Hmmmm.. a w tym zespole to śpiewałaś, tańczyłaś ?
-To i to
-Ooooo to zaśpiewaj mi coś. - zasugerował.
-Ooo nie.. to już nie dla mnie. Nie śpiewam tak jak kiedyś. To były stare czasy.
-To kiedy to było ?
-Jak miałam 15 lat. Już wtedy ludzie mi dawali 17/18 lat. Bo na tyle wyglądałam. Byłam najmłodsza z zespołu. Inne dziewczyny miały taki wiek jak ludzie mi dawali. Ubrania gdy występowałyśmy miałyśmy podobne, ale gdy chodziłyśmy na jakieś wywiady byłyśmy inaczej poubierane. Było nas 4 .
-Ciekawe
-Taaaa...
-To co wracamy się ? - zapytał.
-Nom, możemy.
Szybko wróciliśmy i zebraliśmy się z plaży do samochodu. Do domu jechaliśmy gdzieś z 25 minut.


                                                                    [ Di ]

- Zbieraj się ! - Lou wszedł do pokoju .
- No ciekawe gdzie ? - spytałam nie spuszczając wzroku z ekranu komputera .
- Jak to gdzie ? Idziemy do kina i na kolacje .
- No chyba Cię koteczku za przeproszeniem pojebało , jeszcze tylko fotoreporterów mi brakuje .
- Czyli nici z naszej randki ? - zapytał zawiedziony .
- Tego nie powiedziałam - w końcu na Niego spojrzałam . Uśmiechnął się i powiedział szybko
- Nie ruszaj się z miejsca , zaraz wracam , tylko odwołam rezerwację - wyszedł , a ja powróciłam do przeglądania portali plotkarskich .
" Kim jest tajemnicza partnerka Lou Tomlinson'a ?" Były tam spekulacje na temat kim to ja nie jestem . Dowiedziałam się też , że najprawdopodobniej jestem jakąś mało znaną aktorką .
Wrócił Tommo .
- To co robimy ??
- No nie wiem , może popływamy w basenie , później zrobimy sobie piknik , a . . . resztę wyślemy do kina ? -spytałam powoli dokładnie wymawiając każdą sylabę .
- Uuu . . . Będę musiał przekupić Niall'a jakimś ciastem , żeby ich wyciągnął , ale myślę , że jakoś mi się uda - cmoknął mnie w policzek i znów wybiegł z pokoju  .

***
Kathy

Kathy i Zayn

Dawny zespół Kathy, ta w kurtce to menadżerka. Zdjęcie z koncertu.

Od lewej : Amy, Natalia, Jessie i Ja


Di i Lou

Di 




_________________________________________________________________________

No to następny rozdział ;>
Mamy nadzieję , że się podoba . 
Możliwe , że nie będziemy tak często dodawać rozdziałów ponieważ ja ( Daga ) chodzę teraz do 3 gim i nie zawsze bd miała czas . 
Dziękujemy , że czytacie , ale . . . zapominacie komentowaać ! ;)

so CZYTASZ = KOMENTUJESZ ''

                                                            Kasia i Daga <3