dk

dk

piątek, 22 czerwca 2012

Rozdział 2

[Di]

Siedziałam z chłopakami dobre 10 minut , lekko zawstydzona , dogadywaliśmy się doskonale . Po pewnej chwili doszło do mnie , że Kathy i Zayn'a nadal nie ma , już miałam zapytać się Niall'a czy nie trzeba po nich iść gdy zjawiła się jedna z naszych zgub .
- Zayn ! Jesteś - krzyknął uradowany Harry .
- Taak , a teraz się przyznać , który z Was przyprowadził nam koleżankę ? - zagadnął żartobliwie szczerząc swoje urocze ząbki .
- Pytanie uważam za zbędne , gdyż wydaje mi się to wręcz oczywiste , aczkolwiek Mój Drogi martwię się , że mógłbyś nie zgadnąć więc podpowiem Ci , że ktoś czyje imię zaczyna się na "N" , a kończy na " iall " - powiedział Louis poważnym tonem ,a Niall jeszcze raz zaczął śmiać się tym dźwięcznym głosem .
- Tak , Zayn to jest Di , Di - Zayn - przedstawił nas sobie Nialler .
- Miło mi .
- Mi również , ale jeśli mogę spytać . . .  gdzie zgubiłeś Kat ?
- To Wy się znacie ?
- Tak , to moja najlepsza przyjaciółka - teraz to ja się roześmiałam bo widok zdezorientowanego Zayn'a był naprawdę zabawny - To może po nią pójdę ? - Zaproponowałam unosząc jedną brew , a wszyscy zgodnie przytaknęli . Wyszłam więc z business class i podążyłam w stronę miejsca Kathy .
- Idziemy - rzuciłam krótko .
- Oszalałaś ? Gdzie ? - widocznie jej lęk przed lataniem nadal dawał o sobie znać  .
- Zaufaj mi - widocznie to musiało Ją przekonać bo leniwie wstała z fotela i ruszyła za mną . Gdy tylko ujrzałyśmy chłopców stanęła jak wryta
- Kat ? Co się dzieje ? - zapytałam zaniepokojona , nie musiałam zbyt długo czekać na wyjaśnienia bo Lou wstał z miejsca i krzyknął
- To Ona ! Ona na mnie wpadła na lotnisku ! - zaczął biec w jej stronę , a Ona rzuciła się do ucieczki . Jednak chłopak był szybszy , dopadł ją i oboje wylądowali na podłodze tuż przed stopami stewardessy
- Mogłabym Was prosić byście zajęli swoje miejsca ? - kobieta była wyraźnie zdenerwowana . Wydawało mi się , że z tej sytuacji nie da się już wyjść  z godnością , ale Louis wstał , podniósł moją przyjaciółkę , a następnie zwrócił się do stewardessy
- Bardzo Panią przepraszam za nasze karygodne zachowanie , obiecuję , że już się to nie powtórzy , jest nam strasznie wstyd - powiedział patrząc jej głęboko w oczy - a Szanownych Państwa - tu mówił już do wszystkich pasażerów - z całego serca proszę by nikt się nie dowiedział o tym niecnym incydencie . Dziękuję za uwagę .
Odwrócił się na pięcie i szepnął Kathy do ucha , z ruchu warg wnioskuje , że było to :
- Idź - ruszyli w moją stronę , a ja stałam zupełnie oniemiała . Niall musiał to zauważyć bo chwilę później stał już przy mnie obejmując mnie ręką w  talii .
- Chodź Di - posłuchałam i już szłam z blondynem w stronę foteli . Nasi zadymiarze też się właśnie pojawili i zajęli swoje miejsca , Kathy i Zayn na chwilę zniknęli , a gdy wrócili usiedli obok siebie  .
Nialler , ani na chwilę nie wypuszczał mnie ze swych objęć .

[Kathy]

Paliliśmy dosyć długo i nawet się dobrze poznaliśmy. Niby mi kogoś przypominał, ale nie byłam do końca pewna. Rozstaliśmy się z Zayn'em w swoje strony. Poszłam na swoje miejsce, gdy Di przyszła i powiedziała, że idziemy do pierwszej klasy. Chuj go wie po co tam lazłyśmy. Przeszłam z przyjaciółką do klasy pierwszej i ujrzałam tego samego chłopaka, którego przewróciłam na beton. Na szczęście nic mu się nie stało, ale jego reakcja, gdy mnie zobaczył była bezcenna. Biegłam na swoje miejsce, gdy "kolega" dogonił mnie i przewróciliśmy się pod nogi stewardessy i wypadliśmy z klasy pierwszej do drugiej. Widać było, że nie jest zadowolona z tego co się stało, ale brunet elegancko wybrnął z tej sytuacji. Widziałam jak Di i jakiś blondasek śmieli się z nas, ale mało mnie to obchodziło..
-Jestem Louis - podał mi swoją dłoń.
-Kathy - ucisnęłam ją. Potem szepnął mi do ucha: "Idź". Więc poszłam z nim do pierwszej.
Od razu przy wejściu zaczepił mnie Zayn.
-Nic Ci się nie stało ? - zapytał zszokowany.
-Nie nic, dzięki, że pytasz - uśmiechnęłam się.
Potem potargał mi włosy, sprytnie zabierając moją czapkę. Pobiegł szybko na swoje miejsce. Szukałam go przez chwilę i znalazłam. Podeszłam do niego.
- Znalazłam cię, a teraz oddaj mi moją czapkę !
-A co z tego będę miał ? - wywalił białe ząbki.
- Hmmm... no nie wiem. a co chcesz ? - trochę się wkurzyłam.
- No to chcę.... twój numer !
- No dobra...
Podałam mu swój numer i oddał mi ją. Już miałam iść do Di, gdy nagle samolot szarpnął dosyć mocno i dosłownie wpadłam w ramiona Zayn'a. Chciałam się wydostać ale na marne. Jego silne ręce mi na to nie pozwalały. 
- Nie puszczę Cię nigdzie - szepnął mi do ucha.
Zarumieniłam się. No, nie będę ukrywać, że mi się spodobał, ale nie mogłam być łatwa, więc zbliżyłam swoją twarz do jego twarzy, żeby go pocałować ( ale nie doszło do tego ), a jego ręce wylądowały na mojej szyi, tak, że mogłam się mu wywinąć. Zwinnym ruchem wymknęłam się mu. 
- No i co ? Puściłeś mnie - wypięłam mu język i uciekłam do Di.

                                                                          [ Di ]

Reszta lotu odbyła się bez większych afer , gdy wysiedliśmy z samolotu zrobiło mi się naprawdę żal , że już musimy się pożegnać . Myślałam , że najprawdopodobniej już nigdy się nie spotkamy , na szczęście Niall rozwiał moje wątpliwości
- Posłuchaj , Di . Wiem , że znamy się od niecałych 3 godzin , ale bardzo Cię polubiłem . . . więc . . . Dasz mi swój numer ?  Proooszę - spojrzał na mnie błagalnie .
- Oczywiście - odetchnęłam z ulgą i podyktowałam blondynowi numer .
Na pożegnanie przytuliłyśmy każdego z chłopców ,z boku mogłoby się wydawać to trochę ckliwe , ale nie zważaliśmy na innych .
Było mi lżej na sercu , bo wiedziałam , że wkrotce się spotkamy . Kto wie , może nasza przyjaźń potrwa dlużej niż kilka miesięcy . . .
  
***
 W samolocie.




_________________________________________________________________________

Chcemy Wam podziękować za to , że tu wchodzicie ( bo jednak licznik wyświetleń nam to pokazuje ) , ale prosimy komentujcie .
My osobiście wyznajemy zasadę CZYTAM ---> KOMENTUJĘ .
Prosimy <3 
No i oczywiście bardzo przepraszamy za taki krótki rozdział, ale już nie chciałyśmy dalej przeciągać go. Obiecujemy następny będzie o wiele ciekawszy i dłuższy :D


                                                                          Daga i Kasia :*

wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział 1

                                                                         [Kathy]


Powolutku i z oporami budziłam się. Przez mgłę snu przedzierał się wredny sygnał elektronicznego budzika. Złapałam wreszcie źródło hałasu i z uczuciem pieprznęłam nim o ścianę. Ta forma rozładowywania stresów odpowiadała mi najbardziej. Budzik był z typu tych niezniszczalnych, więc nic mu się nie stało, a ja - już rozluźniona i w miarę obudzona - wstałam i z zamkniętymi oczami podążałam w stronę łazienki.

Jak zwykle nie wymierzyłam za dobrze i tym razem trafiłam czołem w futrynę. Zetknięcie to nie było zbyt przyjemne, przez następne kilka minut siedziałam bezmyślnie pod ścianą i budziłam się jeszcze raz. Gdy w końcu obudziłam się powróciłam do świata żywych, stwierdziłam, że nie zostało mi zbyt wiele czasu do wyjścia. Szybko narzuciłam na siebie UBRANIE, wpadłam do kuchni i zrobiłam jedną kanapkę, po czym wybiegłam z domu jak oparzona z walizką pełną ubrań i innych dupereli. Biegłam nie zwracając na przechodniów. Gdy mój telefon zaczął grać znaną dla wszystkich melodię. Na ekranie mojego smartfona wyświetliło się zdjęcie przyjaciółki.

                                                                    [ Di ]

- Obiecuję , że ją zabiję jeśli spóźni się na ten cholerny samolot - przeklinałam Kathy pod nosem .
Powinna już tu być , za godzinę odlatuje samolot , a ona nawet nie zadzwoniła .
Okej . Idę , już nie będę na nią czekać , najwyżej spotkamy się w samolocie .
Jednak poczucie winy dręczyło mnie nieustannie , ale przecież nie mogłam pozwolić na to by samolot odleciał bez nas .
Zadzwonię do niej .

-Gdzie ty jesteś ?! Zaraz mamy samolot !
-Zaspałam ! Biegnę na lotnisko, żadna z taksówek nie chce się zatrzymać !...
-CO ?! Prosiłam Cię żebyś wstała o wiele wcześniej !
-Dobra, dobra zaraz będę na lotnisku.
- Czekam przy samolocie  !

Szybko załatwiłam wszystkie sprawy związane z bagażem i odprawą , pędziłam na złamanie karku .
W końcu dotarłam do autobusu , który miał mnie zawieźć na pas startowy , tylko zdążyłam wejść i autobus ruszył , a ja spadłam na kolana osobie po mojej prawej stronie .
-Aaa ! Przepraszam , bardzo przepraszam - próbowałam wstać  , ale ktoś przytrzymał mnie w talii . Spojrzałam zdziwiona na tę osobę i zobaczyłam , że siedzę na kolanach młodemu chłopakowi .
- Nie ma za co - odpowiedział blondyn o cudownym uśmiechu .
- To . . . zamierzasz mnie puścić ? - zapytałam niepewnie .
- Nie , nie zamierzam - muszę przyznać , że dosłownie mnie zatkało . Znienacka spadłam mu na kolana , On się nie gniewa i jeszcze nie chce pozwolić mi wstać . Szybko odzyskałam panowanie nad sobą i wydukałam
- No dobrze , w takim razie  . . . Jestem Di - wyciągnęłam ku niemu rękę , a On chwycił ją , lekko musnął ustami  , spojrzał mi w oczy . . .
- Niall , miło mi .

                                                                [Kathy]


Ja pierdolę, a jak nie zdążę i wyleci be ze mnie ? I co dalej będzie ? Nie ma co pięknie zaczął się mój dzień...
-Jest w końcu widzę to jebane lotnisko ! - mówiłam do siebie. Biegłam jak opętana obawiając się, że spóźnię się na wylot tam, gdzie mają być najwspanialsze wspomnienia. Po drodze przewaliłam jakiegoś bruneta, który miał na sobie bluzkę w paski i czerwone rurki. Jednak przeraża mnie fakt, że samolot może się rozbić.
Jestem na miejscu ! Zostały mi dwie minuty na znalezienie Di i zapakowanie się do ciężkiego transportu.
-Boże ! Zdążyłaś ! Nigdy więcej tak mi nie rób!.. -rzuciła mi się na szyję Di obsypując mnie pocałunkami.
-Okeej.. Ale jestem tak zmęczona i głodna, że chyba już nie myślę !
-Ty w ogóle nie myślisz - zaśmiała się . Zrobiłam minę zbitego psa a potem przytuliłam się do niej mocno.
-Dobra, chodźmy bo się jeszcze spóźnimy - powiedziałam do Di a ona skinęła głową na tak.
" Wszystkich, którzy lecą samolotem 51 proszeni są o wejście na pokład " - powiedziała stewardessa patrząc na nas dobitne .
Ruszyłyśmy w stronę wielkich schodów i weszłyśmy na pokład. Wielka kolejka. Wydawało się, że nigdy się nie skończy. Razem z Di weszłyśmy do klasy nr.2
-No jacie ! Musieli przydzielić mi fotel z jakimś spoconym grubasem !? - wrzeszczała mi do ucha.
-No wiesz niektórzy mają farta, a niektórzy nie - walnęłam cwaniaczy uśmiech.
Stewardessa pogoniła mnie na swoje miejsce. Byłam gdzieś tak około cztery miejsca dalej od Di. Ale widać było, że nie może wytrzymać od tego śmierdziela.
-Muszę zapalić - pomyślałam. Szybkim ruchem podążałam do łazienki gdzie miałam się rozluźnić, gdy ktoś mnie szturchnął - dosyć mocno - a mój papieros spadł gdzieś.
-No to pięknie ! - wkurzyłam się.
-Proszę siadać na miejsce, za chwile wylatujemy - kazała mi iść stewardessa.
Usiadłam na swoje miejsce i myślałam jak go z tamtąd wyciągnąć, bo to był mój ostatni !
W końcu  wylecieliśmy i mogliśmy odpiąć pasy. Spokojnie podążałam na miejsce, gdzie upuściłam papieros. Klęknęłam i zaczęłam go szukać, gdy nagle jakiś mężczyzna w czerwono-szarej bejsbolówce zaczepił mnie.
-Tego szukasz ?- zapytał chłopak.
-O tak, właśnie tego ! Gdzie go znalazłeś ?!
-Jak wszedłem to leżał. Nie ładnie tak palić. -uśmiechnął się słodko.
-No wiesz......ty nie lepszy - odwzajemniłam.
-Coś sugerujesz ?- podniósł jedną brew do góry.
-Tak... Bo od Ciebie też czuć dymem.
-hmmmm... - nie wiedział co odpowiedzieć. Więc zaczęłam kontynuować dalej.
-Więc... oddasz mi go ? -zapytałam.
-Tak.
-No to świetnie. - wyciągnęłam dłoń po fajkę , ale jak się okazało nie chciał mi jej  oddać.
-Oddam Ci go jak pójdziesz ze mną zapalić - ten uśmiech powodował, że mi się gorąco od niego robiło.
-Ok.
Poszliśmy do męskiej kabiny i podpalił mi go i sobie swojego. Zaciągnęłam się.
-Jestem Zayn - puścił oczko po czym podał mi rękę.
-Kathy  - zapuściłam smile'a i ucisnęłam Jego dłoń.


                                                  [ Di ]

Nie wytrzymam ! No po porostu nie wytrzymam ! Jak można się tak pocić ? Kathy , dlaczego mi to zrobiłaś ?
W tej chwili  zobaczyłam ją szukającą czegoś na podłodze , pewnie wypadła jej fajka i dobrze , tyle razy jej powtarzałam , że powinna z tym skończyć .
Zostawiłam Kat w spokoju i podążyłam wzrokiem w głąb samolotu , na horyzoncie pojawiła się blond czupryna . Nie mogłam mieć wątpliwości co do posiadacza tak boskiej fryzury
- Niall !
- Di ! Co sły . . . - urwał . Najwidoczniej zobaczył grubasa siedzącego koło mnie.
- Jakoś leci  - zaśmialiśmy się .
- Nie chciałabyś może pójść usiąść ze mną w pierwszej klasie ? - Zapytał z nadzieją w głosie .
- Jasne , tylko że ja nie jestem sama .
- Chłopak ? - speszył się .
- Nie , skąd  ! Przyjaciółka - wydawał się być mile tym faktem zaskoczony .
- To niech przyjdzie z Tobą .
- Naprawdę ?  - ucieszyłam się , ale po chwili spojrzałam na nią - wydaje mi się , że ktoś już się nią zajął - kiwnęłam głową w jej stronę . Rozmawiała właśnie z przystojnym chłopakiem , który trzymał w ręku papierosa .
- Czyli już poznała Zayn'a - rzucił Niall .
- Zayn'a ?
- No tak , to jeden z moich przyjaciół . Nie martw się  zaopiekuje się nią .
Bez dłuższego zastanowienia chwyciłam wyciągniętą rękę Niall'a . Pomógł mi wstać i podążyliśmy w stronę miejsc dla VIP-ów .
- Znalazłeś Zayn'a ? - zapytał jeden z nich , miał brązowe loczki i zabójcze zielone oczy .
- Widzę , że nie - odrzekł drugi ubrany w bluzkę w paski i czerwone spodnie - ale za to przyprowadziłeś nam koleżankę !
- Jupii ! - krzyknęli wszyscy .
- Chłopcy , to jest Di - przedstawił mnie blondyn - spadła mi wprost na kolana gdy jechałem na pas startowy .  - uśmiechnęłam się promiennie - A to Louis , Harry i Liam  - przedstawił mi kolejno swoich kolegów .
                                                                              ***

                                                                           Lotnisko.

Di w autobusie .



________________________________________________________________________________
Mamy nadzieję, że dobrze będzie się czytać :)

Daga and Kasia <3

piątek, 8 czerwca 2012

Prolog

Przecież to nie może się udać - próbowałam odwlec Di od tego cholernie szalonego pomysłu  .
- No proszę Cię . Co nam szkodzi spróbować ?
- Niby nic , ale . . .
-No właśnie - przerwała mi - nic nie stracimy , a tylko zyskamy .
- Przecież stracimy kasę .
- Co z tego ? Będzie cudownie .
- Może masz rację . . .
- Wystarczy nam rok , dokładnie ROK .
-Obiecujesz ? - wyciągnęłam mały palec w jej kierunku , Ona złapała go swoim i patrząc mi w oczy powiedziała
- Obiecuję .
* * *
Może Di ma rację , ten wyjazd dobrze nam zrobi . Przecież od zawsze marzyłyśmy o Londynie , a teraz nasze marzenia mogą się ziścić . Skończyłyśmy liceum w wieku 17 lat , nie byłyśmy pełnoletnie , ale byłyśmy już w pełni samodzielne. Rodzice również nie powinni robić zbytnich problemów , pochodzimy z dość zamożnych rodzin więc sprawy funduszu nie stoją na przeszkodzie . Podczas tego roku może zdarzyć się naprawdę wiele ; możemy nawiązać nowe , fantastyczne przyjaźnie , spełnić się życiowo , a kto wie może nawet się zakochać ?
Oczywiście możemy też zmarnować ten rok nie robiąc kompletnie nic w kierunku spełniania swych marzeń .
Jeśli będzie dobrze - zostaniemy dłużej .
Jeśli nie - wrócimy po roku do domu .


_________________________________________________________________________________
Prolog króciutki , ale jestem strasznie zmęczona . Jest 3 :12 , a ja czekam na koncert chłopców . ;>
Piszcie co myślicie , jakie elementy możemy umieścić w opowiadaniu . 
Czekamy na szczere opinie . <3 
                                                                                                       Daga <3

Bohaterowie

                               

Kathy
Wiek : 17 lat 
Znak zodiaku : Panna
Kręcą ją : Jazda na deskorolce , sporty ekstremalne 
Nie lubi : Zarozumiałych ludzi 
Nałogi : Palenie papierosów
Pewna siebie dziewczyna . Jej styl jest raczej wygodny i sportowy ,
 ale to wcale nie znaczy , że nie lubi założyć sukienki i szpilek . 
***
"Nigdy nie próbuj pomagać ludziom na siłę . Najprawdopodobniej Cię 
oleją i uznają za zbyt nadgorliwego " 

"Di"
Wiek : 17 lat
Znak zodiaku : Ryby
Kręcą ją : Gra na gitarze , śpiew , Brytyjski akcent
Nie lubi : Stereotypów
Nałogi : Brak 
Z pozoru bardzo nieśmiała osóbka , pozytywnie zakręcona. 
Buja w obłokach podczas gdy powinna zająć się
 sprawami nieco bardziej przyziemnymi .
***
"Nieważne co się stanie , musisz wierzyć . Nadzieja pozostanie z Tobą 
nawet gdy wszyscy dookoła się od Ciebie odwrócą "



Niall 
Wiek : 19 lat 
Znak zodiaku : Panna
Kręcą go : Gra na gitarze , Nandos
Nie lubi : Głodu
Nałogi : Brak 
Bardzo żywy chłopak . Jego śmiech sprawia ,
że każdemu automatycznie poprawia się humor . 
***
"Kiedy ktoś mówi Ci ,że jesteś do niczego nie załamuj się .
 Zapytaj Go dlaczego tak sądzi i dąż do tego by nigdy
 więcej nie mógł Ci wytknąć tego samego błędu "

Louis 
Wiek : 21 lat
Znak zodiaku : Koziorożec
Kręcą go : The Fray , moda ( oczywiście nigdy się do tego nie przyzna )
Nie lubi : gdy nazywa się go Boo- Bear .
Nałogi : Brak
Twierdzi , że nie chce dorosnąć . Jest strasznie zabawny . 
Lubi dziewczyny , które jedzą marchewki . 
***
" Spraw by każdy dzień sprawiał Ci radość . 
Nie myśl o tym co się nie udało , ale o tym co zrobiłeś dobrze ."


Zayn
Wiek : 19 lat
Znak zodiaku : Koziorożec
Kręcą go : Przeglądanie się w lustrze , rysowanie
Nie lubi : Dziewczyn z przesadnym makijażem
Nałogi : Palenie papierosów
Uchodzi za bardzo próżnego ze względu na to , 
że przegląda się w każdym napotkanym lustrze . 
Doskonale zdaje sobie sprawę z tego , że palenie mu szkodzi .
***
" Będą takie chwile kiedy będziesz miała dosyć wszystkiego i wszystkich , 
ale jeśli tylko będziesz tego chciała i mi pozwolisz - zawsze będę przy Tobie "

Liam
Wiek : 19 lat 
Znak zodiaku : Panna
Kręcą go : Toy Story , beatboxing
Nie lubi : Łyżek
Nałogi : Brak 
Bardzo uczuciowy chłopak . Twierdzi , że widelce to przyszłość .
Nazywany jest przez wszystkich Daddy ponieważ jest najbardziej dojrzały .
***
"Jeżeli coś co zrobiłeś wywołało szczery uśmiech na czyjejś twarzy
 nie możesz powiedzieć , że nie było warto "

Harry
Wiek : 18 lat 
Znak zodiaku : Wodnik
Kręcą go : Żelki , koty
Nie lubi : Gdy chłopcy prostują mu włosy
Nałogi : Brak
Jego znak rozpoznawczy to urocze , brązowe loczki .
Bardzo łatwo się zakochuje , odkochać jest mu się już nico trudniej . 
***
"Bo jeśli masz osobę ,którą kochasz to każdy
 dzień staje się piękniejszy i wszystko jest możliwe. "