[Di]
Siedziałam z chłopakami dobre 10 minut , lekko zawstydzona , dogadywaliśmy się doskonale . Po pewnej chwili doszło do mnie , że Kathy i Zayn'a nadal nie ma , już miałam zapytać się Niall'a czy nie trzeba po nich iść gdy zjawiła się jedna z naszych zgub .
- Zayn ! Jesteś - krzyknął uradowany Harry .
- Taak , a teraz się przyznać , który z Was przyprowadził nam koleżankę ? - zagadnął żartobliwie szczerząc swoje urocze ząbki .
- Pytanie uważam za zbędne , gdyż wydaje mi się to wręcz oczywiste , aczkolwiek Mój Drogi martwię się , że mógłbyś nie zgadnąć więc podpowiem Ci , że ktoś czyje imię zaczyna się na "N" , a kończy na " iall " - powiedział Louis poważnym tonem ,a Niall jeszcze raz zaczął śmiać się tym dźwięcznym głosem .
- Tak , Zayn to jest Di , Di - Zayn - przedstawił nas sobie Nialler .
- Miło mi .
- Mi również , ale jeśli mogę spytać . . . gdzie zgubiłeś Kat ?
- To Wy się znacie ?
- Tak , to moja najlepsza przyjaciółka - teraz to ja się roześmiałam bo widok zdezorientowanego Zayn'a był naprawdę zabawny - To może po nią pójdę ? - Zaproponowałam unosząc jedną brew , a wszyscy zgodnie przytaknęli . Wyszłam więc z business class i podążyłam w stronę miejsca Kathy .
- Idziemy - rzuciłam krótko .
- Oszalałaś ? Gdzie ? - widocznie jej lęk przed lataniem nadal dawał o sobie znać .
- Zaufaj mi - widocznie to musiało Ją przekonać bo leniwie wstała z fotela i ruszyła za mną . Gdy tylko ujrzałyśmy chłopców stanęła jak wryta
- Kat ? Co się dzieje ? - zapytałam zaniepokojona , nie musiałam zbyt długo czekać na wyjaśnienia bo Lou wstał z miejsca i krzyknął
- To Ona ! Ona na mnie wpadła na lotnisku ! - zaczął biec w jej stronę , a Ona rzuciła się do ucieczki . Jednak chłopak był szybszy , dopadł ją i oboje wylądowali na podłodze tuż przed stopami stewardessy
- Mogłabym Was prosić byście zajęli swoje miejsca ? - kobieta była wyraźnie zdenerwowana . Wydawało mi się , że z tej sytuacji nie da się już wyjść z godnością , ale Louis wstał , podniósł moją przyjaciółkę , a następnie zwrócił się do stewardessy
- Bardzo Panią przepraszam za nasze karygodne zachowanie , obiecuję , że już się to nie powtórzy , jest nam strasznie wstyd - powiedział patrząc jej głęboko w oczy - a Szanownych Państwa - tu mówił już do wszystkich pasażerów - z całego serca proszę by nikt się nie dowiedział o tym niecnym incydencie . Dziękuję za uwagę .
Odwrócił się na pięcie i szepnął Kathy do ucha , z ruchu warg wnioskuje , że było to :
- Idź - ruszyli w moją stronę , a ja stałam zupełnie oniemiała . Niall musiał to zauważyć bo chwilę później stał już przy mnie obejmując mnie ręką w talii .
- Chodź Di - posłuchałam i już szłam z blondynem w stronę foteli . Nasi zadymiarze też się właśnie pojawili i zajęli swoje miejsca , Kathy i Zayn na chwilę zniknęli , a gdy wrócili usiedli obok siebie .
Nialler , ani na chwilę nie wypuszczał mnie ze swych objęć .
[Kathy]
Paliliśmy dosyć długo i nawet się dobrze poznaliśmy. Niby mi kogoś przypominał, ale nie byłam do końca pewna. Rozstaliśmy się z Zayn'em w swoje strony. Poszłam na swoje miejsce, gdy Di przyszła i powiedziała, że idziemy do pierwszej klasy. Chuj go wie po co tam lazłyśmy. Przeszłam z przyjaciółką do klasy pierwszej i ujrzałam tego samego chłopaka, którego przewróciłam na beton. Na szczęście nic mu się nie stało, ale jego reakcja, gdy mnie zobaczył była bezcenna. Biegłam na swoje miejsce, gdy "kolega" dogonił mnie i przewróciliśmy się pod nogi stewardessy i wypadliśmy z klasy pierwszej do drugiej. Widać było, że nie jest zadowolona z tego co się stało, ale brunet elegancko wybrnął z tej sytuacji. Widziałam jak Di i jakiś blondasek śmieli się z nas, ale mało mnie to obchodziło..
-Jestem Louis - podał mi swoją dłoń.
-Kathy - ucisnęłam ją. Potem szepnął mi do ucha: "Idź". Więc poszłam z nim do pierwszej.
Od razu przy wejściu zaczepił mnie Zayn.
-Nic Ci się nie stało ? - zapytał zszokowany.
-Nie nic, dzięki, że pytasz - uśmiechnęłam się.
Potem potargał mi włosy, sprytnie zabierając moją czapkę. Pobiegł szybko na swoje miejsce. Szukałam go przez chwilę i znalazłam. Podeszłam do niego.
- Znalazłam cię, a teraz oddaj mi moją czapkę !
-A co z tego będę miał ? - wywalił białe ząbki.
- Hmmm... no nie wiem. a co chcesz ? - trochę się wkurzyłam.
- No to chcę.... twój numer !
- No dobra...
Podałam mu swój numer i oddał mi ją. Już miałam iść do Di, gdy nagle samolot szarpnął dosyć mocno i dosłownie wpadłam w ramiona Zayn'a. Chciałam się wydostać ale na marne. Jego silne ręce mi na to nie pozwalały.
- Nie puszczę Cię nigdzie - szepnął mi do ucha.
Zarumieniłam się. No, nie będę ukrywać, że mi się spodobał, ale nie mogłam być łatwa, więc zbliżyłam swoją twarz do jego twarzy, żeby go pocałować ( ale nie doszło do tego ), a jego ręce wylądowały na mojej szyi, tak, że mogłam się mu wywinąć. Zwinnym ruchem wymknęłam się mu.
- No i co ? Puściłeś mnie - wypięłam mu język i uciekłam do Di.
[ Di ]
Reszta lotu odbyła się bez większych afer , gdy wysiedliśmy z samolotu zrobiło mi się naprawdę żal , że już musimy się pożegnać . Myślałam , że najprawdopodobniej już nigdy się nie spotkamy , na szczęście Niall rozwiał moje wątpliwości
- Posłuchaj , Di . Wiem , że znamy się od niecałych 3 godzin , ale bardzo Cię polubiłem . . . więc . . . Dasz mi swój numer ? Proooszę - spojrzał na mnie błagalnie .
- Oczywiście - odetchnęłam z ulgą i podyktowałam blondynowi numer .
Na pożegnanie przytuliłyśmy każdego z chłopców ,z boku mogłoby się wydawać to trochę ckliwe , ale nie zważaliśmy na innych .
Było mi lżej na sercu , bo wiedziałam , że wkrotce się spotkamy . Kto wie , może nasza przyjaźń potrwa dlużej niż kilka miesięcy . . .
_________________________________________________________________________
Chcemy Wam podziękować za to , że tu wchodzicie ( bo jednak licznik wyświetleń nam to pokazuje ) , ale prosimy komentujcie .
My osobiście wyznajemy zasadę CZYTAM ---> KOMENTUJĘ .
Prosimy <3
No i oczywiście bardzo przepraszamy za taki krótki rozdział, ale już nie chciałyśmy dalej przeciągać go. Obiecujemy następny będzie o wiele ciekawszy i dłuższy :D
Daga i Kasia :*
[ Di ]
Reszta lotu odbyła się bez większych afer , gdy wysiedliśmy z samolotu zrobiło mi się naprawdę żal , że już musimy się pożegnać . Myślałam , że najprawdopodobniej już nigdy się nie spotkamy , na szczęście Niall rozwiał moje wątpliwości
- Posłuchaj , Di . Wiem , że znamy się od niecałych 3 godzin , ale bardzo Cię polubiłem . . . więc . . . Dasz mi swój numer ? Proooszę - spojrzał na mnie błagalnie .
- Oczywiście - odetchnęłam z ulgą i podyktowałam blondynowi numer .
Na pożegnanie przytuliłyśmy każdego z chłopców ,z boku mogłoby się wydawać to trochę ckliwe , ale nie zważaliśmy na innych .
Było mi lżej na sercu , bo wiedziałam , że wkrotce się spotkamy . Kto wie , może nasza przyjaźń potrwa dlużej niż kilka miesięcy . . .
***
W samolocie.
_________________________________________________________________________
Chcemy Wam podziękować za to , że tu wchodzicie ( bo jednak licznik wyświetleń nam to pokazuje ) , ale prosimy komentujcie .
My osobiście wyznajemy zasadę CZYTAM ---> KOMENTUJĘ .
Prosimy <3
No i oczywiście bardzo przepraszamy za taki krótki rozdział, ale już nie chciałyśmy dalej przeciągać go. Obiecujemy następny będzie o wiele ciekawszy i dłuższy :D
Daga i Kasia :*
Fantastyczny blog! I love Kath and Di!
OdpowiedzUsuńtoyta
Sweet blog <3 piszcie .
OdpowiedzUsuń