[ Di ]
- Tak , masz rację . W końcu to nasza pierwsza impreza z chłopcami - bawiła się swoją lustrzanką - mam pomysł! - krzyknęła .
- Zaskocz mnie .
- Cóż , może pobawimy się w fotomodelki , a później sprawdzimy w czym wyglądamy najlepiej?
- Taak , myślę że to dobry pomysł - przytaknęłam i zabrałyśmy się do przeglądania naszej garderoby , a nie było tego mało .
- Przymierz to - na głowie wylądowała mi obcisła , czarna sukienka . Po chwili Kathy już zapinała mi zamek - jeszcze tylko usta - przejechała mi po ustach krwistoczerwoną szminką - Seksowniee .
Spojrzałam w lustro
- No chyba sobie żartujesz ? ! To nie mój styl.
- Masz rację , załóż spódnicę do kostek i golf . Di , jest okazja! Musimy wyglądać zniewalająco .
- No dobra , w takim razie co powiesz na to? - podałam jej olśniewającą sukienkę .
- Robisz postępy - mruknęła i puściła oczko .
Długo przebierałyśmy różnorodne kreacje . Przymierzyłam chyba z 20 sukienek , ale myślę , że w końcu znalazłyśmy to czego szukałyśmy od samego początku.
[Kathy]
Cały czas ten sam problem. Hahah.. oh ta Di. Musi przecież olśnić Louis'a swoim wyglądem . Hah ale za to bardzo, bardzo ją kocham . Wzięłam lustrzankę i robiłam zdjęcia. No przecież trzeba mieć jakieś pamiątki z tego wyjazdu.
-Ej, chłopaki mówili, że jakieś dwie nowe dziewczyny, które poznali mają przyjść na imprezę - mówiła Di.
-O Bożee .. jeszcze tego brakowało.. - żaliłam się.
-A co, nie cieszysz się, że Liam i Harry znaleźli sobie dziewczyny ?
-DZIEWCZYNY !? Hahahahha.. Tobie coś na mózg chyba padło. No może Liam ma jakieś plany co do tej dziewczyny, ale Harry ? Proszę Cię ! Hahahhahah . Tylko pewnie chce ją jeszcze raz bzyknąć !
-No może, nie wiem i nie mam zamiaru wiedzieć. . - Di.
No dobra, trochę po przymierzałyśmy różnych sukienek, no i wybrałyśmy . Ja założę taki zestaw a Di niesamowitą sukienkę z przecudownymi butami.
Pierwszy raz założę buty na takim dużym obcasie. Modlę się tylko żebym się nie wypierdoliła przed wszystkimi bo będzie beka . Di zresztą też. No ale ona już na takich chodziła więc ona nie ma problemu. Ale co tam, co ma być to będzie. Jestem ciekawa kogo jeszcze zaprosili chłopaki na impreze. Wiem tylko, że ma być Justin Bieber no i my. Zeszłam na dół żeby coś zjeść bo mi strasznie burczało w brzuchu. Usłyszałam rozmowę Zayn'a. Na chwilę zatrzymałam się na schodach.
- Tak, no to przyjedziesz ? - To zajebiście, no to na razie Rebcia.
Ruszyłam dalej .
-Z kim rozmawiałeś ? - zapytałam podchodząc do lodówki.
-Zapraszałem koleżankę na urodziny. - usiadł
-Aha. A jak się nazywa ? - zamknęłam lodówkę i zajrzałam do szafki .
-A co Cię tak zaczęło interesować moje życie co ? I to kogo zapraszam ? Wczoraj jakoś mnie olałaś i się niczym nie przejmowałaś...
-To było wczoraj. A zresztą, tak interesuje mnie ponieważ jesteśmy razem. - położyłam na blat nutellę i zaczęłam robić sobie kanapki. Nic nie odpowiedział.
Nastała niezręczna cisza, która trwała przez kilkanaście minut.
-Zdradzasz mnie ? - zapytał.
-Co proszę ? - odwróciłam się do niego trzymając w dłoni ostry, duży nóż. - Ty się pytasz swojej dziewczyny czy CIĘ ZDRADZA !? - dopytywałam się bo nie wierzyłam w to co on powiedział.
-Tak pytam się, ponieważ ostatnio wychodzisz wieczorem coraz częściej, bez słowa i zauważyłem w twoim pokoju zdjęcia jakiegoś chłopaka. Dlatego się pytam.
-Ale to nie jest powód żebym od razu Cię zdradzała ! A nie pomyślałeś , że mam np. jakieś problemy ?! Tylko od razu zarzucasz mi takie świństwo ? ! - Ciągle patrzyłam na niego z niedowierzaniem.
- A skąd miałem wiedzieć czy masz jakieś problemy ? Cały czas myślałem, że się z kimś spotykasz ! - walnął pięścią w blat.
-Mhm.... a może tak byś mnie się zapytał, a nie od razu stawiasz diagnozę co ?!!! -rzuciłam nożem przed siebie. Trochę za mocno bo wbił się w ścianę.
- KATHY ZACZEKAJ !! - wołał mnie ale ja nie zwracałam na niego uwagi.
Zayn mnie wogóle nie rozumie. Mógł by się zapytać co jest a nie tak mnie osądza. Nie jestem taka do cholery !
Wściekła poszłam do swojego pokoju i wyszłam na balkon zapalić papierosa. Zaciągnęłam się raz.
-Hah.. Rebcia.. i kto tu kogo zdradza... . - powiedziałam do siebie, zaciągając się ponownie.
Skończyłam i wyszłam. Weszłam do pokoju i walnęłam się na łóżko. Zasnęłam.
Pierwszy raz założę buty na takim dużym obcasie. Modlę się tylko żebym się nie wypierdoliła przed wszystkimi bo będzie beka . Di zresztą też. No ale ona już na takich chodziła więc ona nie ma problemu. Ale co tam, co ma być to będzie. Jestem ciekawa kogo jeszcze zaprosili chłopaki na impreze. Wiem tylko, że ma być Justin Bieber no i my. Zeszłam na dół żeby coś zjeść bo mi strasznie burczało w brzuchu. Usłyszałam rozmowę Zayn'a. Na chwilę zatrzymałam się na schodach.
- Tak, no to przyjedziesz ? - To zajebiście, no to na razie Rebcia.
Ruszyłam dalej .
-Z kim rozmawiałeś ? - zapytałam podchodząc do lodówki.
-Zapraszałem koleżankę na urodziny. - usiadł
-Aha. A jak się nazywa ? - zamknęłam lodówkę i zajrzałam do szafki .
-A co Cię tak zaczęło interesować moje życie co ? I to kogo zapraszam ? Wczoraj jakoś mnie olałaś i się niczym nie przejmowałaś...
-To było wczoraj. A zresztą, tak interesuje mnie ponieważ jesteśmy razem. - położyłam na blat nutellę i zaczęłam robić sobie kanapki. Nic nie odpowiedział.
Nastała niezręczna cisza, która trwała przez kilkanaście minut.
-Zdradzasz mnie ? - zapytał.
-Co proszę ? - odwróciłam się do niego trzymając w dłoni ostry, duży nóż. - Ty się pytasz swojej dziewczyny czy CIĘ ZDRADZA !? - dopytywałam się bo nie wierzyłam w to co on powiedział.
-Tak pytam się, ponieważ ostatnio wychodzisz wieczorem coraz częściej, bez słowa i zauważyłem w twoim pokoju zdjęcia jakiegoś chłopaka. Dlatego się pytam.
-Ale to nie jest powód żebym od razu Cię zdradzała ! A nie pomyślałeś , że mam np. jakieś problemy ?! Tylko od razu zarzucasz mi takie świństwo ? ! - Ciągle patrzyłam na niego z niedowierzaniem.
- A skąd miałem wiedzieć czy masz jakieś problemy ? Cały czas myślałem, że się z kimś spotykasz ! - walnął pięścią w blat.
-Mhm.... a może tak byś mnie się zapytał, a nie od razu stawiasz diagnozę co ?!!! -rzuciłam nożem przed siebie. Trochę za mocno bo wbił się w ścianę.
- KATHY ZACZEKAJ !! - wołał mnie ale ja nie zwracałam na niego uwagi.
Zayn mnie wogóle nie rozumie. Mógł by się zapytać co jest a nie tak mnie osądza. Nie jestem taka do cholery !
Wściekła poszłam do swojego pokoju i wyszłam na balkon zapalić papierosa. Zaciągnęłam się raz.
-Hah.. Rebcia.. i kto tu kogo zdradza... . - powiedziałam do siebie, zaciągając się ponownie.
Skończyłam i wyszłam. Weszłam do pokoju i walnęłam się na łóżko. Zasnęłam.
[ Amy ]
- Tak , o co chodzi ?
- Tu Liam , pamiętasz mnie ? - Zapytał powoli .
- Liam ? Ah , tak. - tak wiem , że to głupie się tak zgrywać , ale spróbujcie mnie zrozumieć.
- To super! -nawet nie próbował ukryć entuzjazmu. - Mam do Ciebie pytanie .
O mój Boże! Czy On ma zamiar zaraz . . . NIE , NIEMOŻLIWE .
-Niall , mój kumpel z zespołu , ma dziś urodziny . Pytanie brzmi ; Czy nie chciałabyś mi towarzyszyć podczas dzisiejszej imprezy ? - A jednak!
- Dziś ? Jasne , z przyjemnością - uśmiech nie schodził mi z twarzy .
- Super! Podaj mi adres , przyjadę po Ciebie o ósmej .
- Adres ? - zrzedła mi mina - Może spotkamy się tam gdzie wczoraj ?
- Ale Amy . . .
- Tam gdzie wczoraj . O ósmej -rozłączyłam się .
Nie miałam zamiaru podawać mu mój adres . W każdym razie nie teraz . Chciałam , żeby polubił mnie za moją osobowość .
Weszłam do salonu
- Tato , idę dziś na urodziny do Niall'a Horana.
- To ten uroczy Irlandczyk z One Direction ? To Wy się znacie?
- Niezupełnie , Jego przyjaciel z zespołu mnie zaprosił .
- Potrzebna Ci podwózka ? Kazać wyczyścić limuzynę?
- Nie, nie. Spotkam się z Li przy spalonym magazynie .
- Kotku , czy to następny chłopak , któremu nie powiedziałaś kim jesteś?
-Zrozum, że chcę być lubiana jako JA, a nie jako córeczka znanych rodziców- spojrzał na mnie z wyrzutem - Tatoo.
- Lubisz tego chłopca ?
- Tak , bardzo mi na Nim zależy , a więc proszę Cię. . .
- Amy , powiedz mu .
- Dobrze , zrobię to na imprezie .
- Moja córeczka - uśmiechnął się dumnie - a tymczasem idź się stroić .Musisz wyglądać zjawiskowo!
[ Natalie ]
- Kathy! - zerwałam się na równe nogi .
- Nat? - spojrzała na mnie i po chwili biegła w moją stronę aby mnie uściskać - O Boże, ile ja Cię nie widziałam . Tak bardzo się stęskniłam!
- Tak , ja też ! Ale świetnie wyglądasz !
-Ty też ! Jak zwykle zresztą. -
-Ale chyba mamy na głowie poważniejszą sprawę. - Natalie.
- Masz rację- spojrzałyśmy na wiewiórę - Co ona robi z Harry'm ?
- A więc to Harry ?
- Tak , a o co ?
- Niezły jest , szkoda że ma dziewczynę. . . - westchnęłam.
- DZIEWCZYNĘ? ! Chyba sobie kpisz . - wybuchnęła śmiechem - nie będzie się zadawał z taką wywłoką . Idziesz się przedstawić .
- Czemu jesteś tak pewna , że mnie polubi?
- Bo z Nimi mieszkam .
- Co? !
- Mieszkam z Nimi . Idziemy Nat .
[ Di ]
- Co to za dziewczyna ? - głos Lou wyrwał mnie z zamyślenia
- Która ? - spytałam nieprzytomnie .
- No ta - wskazał palcem na rudowłosą pannę - koło Hazzy .
- To jest . . . No nie - ruszyłam w stronę pary .
- Hej - rozpromienił się Harry .
- Hej - odrzekłam loczkowi i spojrzałam na rudzielca - Lilly .
- Wy się znacie ? - Wyglądał na serio zdziwionego .
- Miałyśmy przyjemność - rzuciła Lill nie spuszczając ze mnie wzroku .
- Ty to nazywasz przyjemnością ?! Harry dlaczego ona tu jest ? - nawet na Niego nie spojrzałam .
- To jest ... ten. . . no . Moja partnerka - wydukał .
- Żartujesz , tak ?
- Nie , nie żartuje ! Pozwól , że odejdziemy - pociągnęła chłopaka za rękę i ruszyła, zaciągnęła Go do baru . W ich stronę ruszyła Kathy z . . . Natalie ?! Jak to możliwe ?
Kath śpiewała z Nią w zespole . W POLSCE ! Jakim cudem wszystkie zebrały się na . . .
- Co tam Di ? - podskoczyłam i odwróciłam się na pięcie
- Amy ?!
***
Niall.
Di jak przymierzała różne kreacje.
Kathy jak przymierzała inne sukienki.
Kathy bawiąca się lustrzanką.
Natalie
Di i Kathy ♥
No i jest kolejny rozdział :) . Następny powinien pojawić się szybko :*
Dziękujemy za komentarze, ale nadal za mało ich jest :c
A więc następny rozdział dopiero jak bd 10 komentarzy ;>
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Daga i Kasia :>