dk

dk

poniedziałek, 12 listopada 2012

Rozdział 12

[Kathy]

 Nie mogłam nadal w to uwierzyć, że jest tu ze mną Natalie. Tak bardzo za nią tęskniłam. No i za pozostałymi dziewczynami też. Po tym jak oprowadziłam Nat po domu i opowiedziałam jej wszystko co się tu wydarzyło, podeszłyśmy do baru,wzięłyśmy drinki i usiadłyśmy na kanapie w salonie, gdzie odbywała się impreza. 
-Ej, Kat to nie Zayn ? - zapytała mnie przyjaciółka .
-Taaaak, to onn.... - posmutniałam, gdy go zobaczyłam. On nie żartował, umówił się z tą "Rebcią" czy jakoś tak.. .
-Nie przejmuj się, najebał się w 4 dupy i nie wie co robi. Zaraz do Ciebie podejdzie. - pocieszała mnie.
-Jest za bardzo zajęty swoją "koleżanką". Doobra weź przestań. Potem mu przejdzie i już. A tymczasem lepiej zajmijmy się Lilly, bo ona mi się nie podoba. - wzięłam łyk drinka i spojrzałam na rudowłosą wywłokę. Przyklejała się do Harr'ego jakby miała go zaraz bzyknąć na blacie.
- No masz rację. To jaki plan ? - popatrzyła się na mnie tym swoim wkurzającym, a zarazem złowieszczym wzrokiem. 
-Natalie ! No Nat ! Przestań patrzyć na mnie TYM wzrokiem !
-No dobra. Odpuszczę Ci - zaśmiała się. 
Posiedziałyśmy jeszcze trochę i myślałyśmy .
-Mam pomysł ! - krzyknęłam. 
-Noo.. zabij mnie..
-Podejdziesz do Hazzy i się przedstawisz. Zaczniesz rozmawiać z nim o Lilly.  - byłam tak podekscytowana, że podskakiwałam lekko na kanapie. 
-W życiu ! Nie ma mowy ! - uspokoiła mnie.
-No ale weź. Nat, przecież wiem, że jak popatrzysz mu prosto w oczy to wszystko ci powie. - prosiłam ją.
-No dobraa.. Pójdę do niego. - odstawiła drinka na szklany stolik i poszła. Ja się tylko przyglądałam tej sytuacji.

[Natalie]

Zgodziłam się. Ale tylko dla tego, że chciałam się dowiedzieć czy Lilly jest na pewno jego dziewczyną. No i też dla Kathy. W końcu przyjaźnimy się od lat.
Akurat  ruda odeszła gdzieś, więc miałam szansę na rozmowę. Harry nadal nie ruszał się ze swojego miejsca - czyli baru, więc postanowiłam gdzieś go zabrać, na wypadek, gdyby Lill wróciła .
-Cześć, jestem Natalie - podałam mu rękę. 
-Heej.., a ja Harry  - uścisnął ją. 
-Może gdzieś pójdziemy w cichsze miejsce co ? - cały czas nie spuszczałam wzroku z jego oczu. Widać było w nich strach, zmieszanie. - No to co ? - dopytywałam. 
-Noo.., dobra, to gdzie ? 
-Zobaczysz - wzięłam go za dłoń i poprowadziłam do pokoju Kathy.
-Znasz Kathy ?  - spytał mnie. 
-Tak znamy się z zespołu. Ale nie o tym chciałam porozmawiać. 
-Tak ? a o czym ? - zestresował się. 
-O twojej dziewczynie ...  - gdy to powiedziałam zaniemówił. Patrzył się na mnie z takim wielkim WTF. Podeszłam bliżej do niego. Od naszych twarzy dzieliły nas małe centymetry. - Harry, widzę, że coś cię dręczy. Ona nie jest Twoją dziewczyną prawda ? - nadal patrzyłam mu się w oczy.
-ymm.... noo.. tak jakby.. - spuścił głowę w dół.
-Harry. - wzięłam go za podbródek i podniosłam mu głowę do góry. - Powiedz mi wszytko. Pomogę Ci. - uśmiechnął się lekko.
-Dobrze, to może usiądziemy ? - zapytał i pokazał palcem na łóżko.
-Okej. - wziął moją dłoń i usiedliśmy blisko siebie. - No to mów. - zaczął. To co usłyszałam po paru godzinach, tooo.. było.. przerażające. Byłam tak wkurwiona na Lilly, że chciałam teraz do niej iść i jej wpierdolić. Ale widziałam o tym dobrze, że nie mogłam tego zrobić. To by jeszcze bardziej pogorszyło sytuację.
-Masz jakiś zamiar, co z tym zrobić ? - w tym samym momencie popatrzyliśmy na siebie. Znowu nasze twarze było blisko. Ale Harry nawet nie myślał o tym żeby mnie pocałować. Był za bardzo wystraszony całą tą sytuacją. - Hm ? Masz ?
-Nie wiem, Nat. Nie wiem . Cokolwiek bym zrobił przeciwko niej to ona może wysłać te zdjęcia do prasy, a wtedy już po mnie.
W tej chwili przytuliłam się do niego. Bardzo mocno. Zdziwiłam się bo odwzajemnił go. Siedzieliśmy tak do siebie przytuleni. Popłynęła mi jedna łza. Rozpłynęła się na bluzce Harr'ego. Popatrzył na mnie. Otarł mi policzek i lekko musnął moje usta. Od kiedy tu weszliśmy pierwszy raz się uśmiechnął, i na chwilę zapomniał o wszystkim co się stało.      




[Kathy]

Siedziałam na kanapie i obserwowałam przyjaciół. Głównie to Harr'ego i Natalie, w końcu to ja ją namówiłam żeby porozmawiała z nim. Ona bardzo dobrze potrafi rozpoznać czy człowiek ma jakieś poważne kłopoty. Nie spuszczałam z nich oka, dopóki poleźli na górę. Siedziałam tak sama przez parę minut, aż swoją obecnością zaszczyciła mnie moja druga przyjaciółka z zespołu. Skąd one się tu biorą ? 
-O MATKO !! Amy ! - rzuciłam się na szyje przyjaciółce. - Co ty tu robisz ? 
-Też Cię miło widzieć, Kath - uśmiechnęła się. - Przyszłam tu z Liam'em. 
-Na prawdę ? Kiedy  się poznaliście ? 
-Aaa..., któregoś wieczoru goniły go fanki no to postanowiłam mu pomóc. - zachichotała. 
-No to ma szczęście , że Cie poznał. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że Ty i Nat, jesteście tu. - nie mogłam się powstrzymać od nie uśmiechania się.
-Natalie też jest tu ? 
-Taaak.. tylko poszła teraz z Harry'm porozmawiać. - wzięłam ze stolika drinka i się napiłam. 
-To oni są parą ? - wybuchnęłam śmiechem. - No co ? - szturchnęła mnie. 
-Nie, nie. Oni dopiero co się poznali. Tylko wiesz jak to Nat, wyczuwa z daleka problemy i  poszła z nim porozmawiać. 
-Aaaa.. no taa - zaśmiałysmy się obie. - Ej. widziałaś ? Jest tu i Lilly.. ta jebana suka.
-No właśnie...... i to o tym poszła z nim porozmawiać. Podobno Harry z nią jest... - w tym samym momencie spojrzałyśmy na Lill szukającą loczka. - Boooże.., nienawidzę tej szmaty. Trzeba jej się pozbyć.
-Masz rację.  - zaśmiałyśmy się. Miałam zamiar zboczyć z tematu Lilly, bo na prawdę nie chciałam dziś o niej rozmawiać.
-Świetnie dziś wyglądasz ! - pochwaliłam Am. Ale na prawdę, była ślicznie ubrana . Miała na sobie świetną kreację
-Dziękuję, ty też - przytuliłyśmy się.
O matko ! Na śmierć zapomniałam złożyć solenizantowi życzenia ! Jaka ja głupia
-Przepraszam Cię Amy, ale muszę coś załatwić. Nie pogniewasz się jak zostawię Cię na chwilę samą ? - zapytałam podnosząc się z kanapy. 
-Nie no co ty, załatw co masz do załatwienia i przychodź szybko, bo się stęskniłam.
-Dziękuję. - Zmierzałam ku wyjściu na dwór, gdzie stał Niall. 
-Czeeeść , mogę na chwilkę przerwać ? - zapytałam Niall'a i Justin'a, którzy rozmawiali.
-No pewnie, mów co się stało. - uśmiechnął się do mnie. Wzięłam go za rękę i oddaliliśmy do miejsca gdzie było mniej ludzi. 
-No boo.. wieesz jaa.... taakaa.. głupia..hmmmm - widziałam jak chłopak zaczął się ze mnie śmiać.
-No mów  - poganiał mnie nie wytrzymując już ze śmiechu, że się jąkam.
-WSZYSTKIEGO NAJLEEPSZEEGO SŁOODZIAKUU !! - rzuciłam mu się na szyję i mocno się przytuliliśmy. 
-Hahhaha.. nie spodziewałem się tego - śmialiśmy się oboje. - Nie trzeba było . 
-Trzeba było, trzeba. - uśmiechnęłam się do niego.
-No dobra, jak tu stoimy to porozmawiajmy co się dzieje z Tobą i Zayn'em ?  - na te słowa posmutniałam. - No mów. 
-Nooo.. booo.. - w tej chwili zauważyłam jak Zayn całował się z Rebecą. Popłynęła mi łza. Niall zauważył na mojej twarzy, że coś jest nie tak. Odwrócił się i zobaczył to samo. 
-Kathy, tak mi przykro. - przytulił mnie z całej siły. - On jest najebany, nie panuje nad sobą.. on nie chciał tego zrobić.. - mówił do mnie jak jeszcze trzymał mnie w ramionach. 
-Ale to zrobił ! - momentalnie i szybko się od niego oderwałam i pobiegłam na górę do pokoju Di. Usiadłam na łóżku. Podciągnęłam  kolana pod brodę i oplotłam je rękami. Płakałam, cały czas. Nie mogłam w to uwierzyć, że jesteśmy ze sobą kilka tygodni, a on już mnie tak mocno zranił. Co teraz będzie ? Co ja mam zrobić ? Jak się zachować ? Tysiąc myśli przechodziło mi przez głowę.  




 [ Di ]

Dochodziła północ , impreza rozkręciła się na całego , a ja (przyznaję się ) byłam już lekko wstawiona . Zdezorientowana szukałam Kathy po całym domu , uciekła gdzieś po tym jak Malik obściskiwał się z jakąś laską . Z impetem otworzyłam drzwi do jej pokoju 
- Kath . . . - urwałam . Na łóżku siedział Hazz z Natalie , spojrzeli na mnie zmieszani - Ups . Przepraszam - już mnie tam nie było .
Szukałam dalej .
Znalazłam ją w moim pokoju przeglądającą nasze stare albumy ze zdjęciami 
- Kat , co się dzieje - usiadłam koło niej . 
- Nic , ja tylko . . . - po jej policzku spłynęła łza , spojrzała na mnie i ciągnęła - Di , to wszystko mnie przerasta. Nie wytrzymam już dłużej - rozpłakała się na dobre - Nie jestem taka silna jak wszyscy myślicie . Ja też mam uczucia ! - wybiegła , a ja za nią . Przepychała się między ludźmi aż znalazła się przed domem . Oślepił nas niewiarygodny błysk fleszy , paparazzi byli gotowi wysępić najmniejszą choćby informację z przebiegu imprezy . Cały czas za nią biegłam  . Nagle zatrzymała taksówkę , odwróciła się do mnie i szepnęła 
- Przepraszam Di . . . - wsiadła do pojazdu , a ja zostałam sama jak głupia na ulicy . Nie wiedziałam co ze sobą zrobić . Powlekłam się do najbliższego kiosku i kupiłam paczkę fajek . W drodze do domu wypalałam jedną po drugiej , make-up który przygotowywałyśmy przez godzinę zrujnowałam w dziesięć minut . 
Z pudełka wyjęłam ostatniego papierosa , delikatnie włożyłam go do ust i podpaliłam . W tym momencie z krzaków wyskoczył nachalny paparazzi i zaczął robić mi zdjęcia . Poczułam , że robi mi się słabo i zwymiotowałam prosto pod jego nogi . Było mi tak cholernie wstyd , chciałam zapaść się pod ziemię i już stamtąd nie wychodzić . 
Ostatkiem sił dotarłam do swojego pokoju , ustałam przy ścianie i osunęłam się na podłogę zanosząc się coraz większym płaczem .
Postanowiłam zrobić coś na co bym się w życiu nie odważyła. . .


***

Zayn i Harry na imprezie.


Kathy w pokoju Di.


_______________________________________________________________________

A więc znów przyszedł czas na Waszą decyzję !
Kogo wykopiemy z opowiadania ??
AMY ( dziewczynę od Liam'a) czy LILLY (rudą)
Dziękujemy za wejścia i komentarze , to dla nas bardzo dużo znaczy :)

Kasia i Daga  ;**





4 komentarze:

  1. Jak wy się w ogóle możecie pytać kogo wywalić z opowiadania? No przecież wiadomo, że rudą wywłokę ;) Już zacieram ręce wymyślając 101 sposobów na utarcie jej nosa. Wspaniale, że Harry powiedział prawdę. Nat jako wykrywacz kłamstw :) Świetny pomysł.
    Co do Amy, to chętnie dowiedziałabym się o niej więcej. Jeszcze nie wiem co o niej myśleć i dlatego chcę ją poznać :)
    Zachowanie Malika mnie wkurza. No serio! Nie ma to jak się upić i zachowywać jak imbecyl! A potem pewnie jeszcze udawać, że nic się nie pamięta. Klasyka... Moja Kat płacze przez niego. No nie wytrzymam. Będzie jeszcze błagał o litość ;)
    No to Di sobie załatwiła pierwsze strony gazet :) Ale nie dziwota. Kto normalny wypala całą paczkę fajek na raz? Poszłabym w jej ślady zdecydowanie dużo szybciej ;)
    Rozdział fajny. I Zdecydowanie czekam na kolejny. Poimprezowe wydarzenia sprawiają, że nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam i życzę ciekawych pomysłów

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. no pewnie, że rudzielca !!!!!! Nienawidzę jej ..
    rozdział bisty ;DD

    OdpowiedzUsuń
  3. wiadomo że Lilly! ale mniejsza o to :D
    świetny rozdział, czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Łaaaał *____*

    OdpowiedzUsuń